Rzadko to robię ale czasem mi się zdarzy, jak mu spadnie a koniecznie chce i nie mam gdzie umyć to obliże... jakoś żyje

.... wiem że nie powinno sie ...

Zawsze tak robię (odkąd skończyła miesiąc) mimo że Zuzka nie używa smoka na co dzień tylko do zabawy. Za jakiś rok-2 zacznie piasek z piaskownicy wpieprzać więc równie dobrze już teraz może dostać trochę więcej bakterii żeby się uodpornić. Przynajmniej ja tak uważam ;)

Nie. Jakoś wizja podarowania Wojtkowi próchnicy mnie odstręcza więc zawsze lecę i pod kran wsadzę jak mocno brudny. Żeby nie było - dentystę odwiedzam regularnie i dbam o zęby ale czy mi się tam gdzieś nie czai jakieś ognisko - nigdy nie wiadomo. Moi rodzice też wiedzą, że smoczek Wojtka nie jest do lizania.

nie raz zdarzalo sie

Nie mam takiego nawyku

Staram sie tego nie robić lecz jak trzeba to tak

Moje dziecko ma prawie 2 lata (niestety, jeszcze smoczkowe), ale przez te dwa lata nie miałam jego smoka w ustach. To jego. Tak samo, jak ja bym nie chciała, żeby np. ktoś używał mojej szczoteczki do zębów.