ja sobie pozwalałam na cole:) i nieziemsko smakowała mi fanta/mirinda z puszki :)

piłam dopóki nie zaczełam miec problemów z drogami moczowymi :( napoje z kofeina wspomagaja rozwoj bakterii dlatego teraz zrezygnowałam,ale tak to chetnie,ale nie w jakis potęznych ilosciach ;p

A jakos nigdy nie przepadałam :) Na początku ciąży łyknęłam może pół szklaneczki raz na tydzień na mdłości i zmianę smaku :)
Ale od 13 tyg nie tykam zupełnie :)
Za to słodycze i chipsy.... Ech, czasem ciężko się powstrzymać :)
Także Kochana, każda ma jakieś grzeszki he he :)

oooo tak, w lodówce mam jeszcze 2 litry :D

No ba, zwłaszcza w te upały...;)

ja staram się nie pić coli :p czasem jak naprawdę mnie najdzie ochota to wypiję szklankę :D

Piję tam par razy dziennie, 1 puszka Coli. :)

Nie piję nic gazowanego, nie lubię. Ale za to nie mogę się opanować z piciem mięty. Hektolitry mięty pochłaniam

pije ,ale z umiarem ;p

tez pilam :) cala druga polowe ciazy! jakos nie moglam sobie odmowic;p