« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26
bernik26

2014-07-04 11:28

|

Uwagi i opinie

Czy po cc nie macie problemu żeby powiedzieć...

" a ja jak URODZIŁAM Antka..."

bo mnie nie może to przejść przez gardło i zawsze mówie "a jak URODZIŁ SIE Antek..." Jakoś nie może mi tamto przejśc przez gardło, dziwnie się czuję to mówiąc, jakby nie patrzeć cc to bardziej operacja niż poród...


7.69%
TAK
92.31%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Nie, nie mam z tym problemu smiley Ale jak piszę to zazwyczaj słowo PORÓD umieszczam w klamerkach smiley

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jadzka

Boże , nowy podział na "lepsze" i "gorsze" matki .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26

ja nie chce robic żadnego podziału i nie uwazam sie za gorszą matkę tylko tak czuje i tyle...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Moja mama urodziła mnie przez cc , dzięki temu zyję .

Myślę że ni można oceniac matki i miary jej milości do dziecka prze to w jaki sposób urodziła , ile miała szwów po pęknieciu krocza i jak długo karmila piersią i czy przez przypadek o mały włos z tego powodu sutki jej nie odpadły ....

Wkurza mnie czasami ta "licytacja" kobiet która wiecej przeszła w swoim zyciu ( poród ) karmienie piersia ... 

Same kobiety sie napędzaja w jakies chujow... poczucie winy z doopy wyjete :p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26

roślinko zgadzam sie jaknajbardziej ale nie bulwersuj sie :) bo nie pytałam czy matki które rodziły naturalnie sa lepsze.... tylko jak wy to odczułyście, pytanie wyżej :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Kurde.... a ja mam odwrotnie.... czuję wręcz radosć z faktu, że mialam cc (chyba nie jestem normalna).... Na drugie cięcie sama się zdecydowałam choć nie musiałam, nie każdy o tym wie więc piszę. To chyba kwestia ułożenia sobie pewnych rzeczy w głowie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Kamila no wlasnie o ten "klimat" mi chodzi ... nie wiem czemu tyle kobiet tak bardzo sie napedza ... i potem ocenia inne matki przez ten pryzmat ....

Jakos mam wrazenie ze bedac w ciazy i tuz po porodzie naprawde kobietom ( wiekszosci ) cos sie strasznie w głowach przestawia ;) mija dopiero po kilku latach ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

A gdzie baby i dzieci tam i licytacje, stety, niestety  wink  Mnie z kolei wqrwiają te pt: "moje dziecko miało 3 miechy i już kotleta wciągało", "no co ty? mój w tym wieku już kapuchę kiszoną!" ;P Albo "moja córka siedziała jak miała 4 miesiące", "eeeee... to moja lepsza, miała 3!" Czyli wszystko to co wpływa bardzo niekorzystnie na rozwój dziecka, na jego młody organizm. Szkoda mi maluchów którym serwuje się tak ciężkie potrawy, w których rozwój tak mocno się ingeruje. Moje przykłady są mocno przesadzone, ale tak to mniej więcej zwykle wygląda. Przepraszam za dygresję, musiałam wink

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26

Bonita masz racje, licytacja na dzieci jest żenująca i mnie to nieziemsko denerwuje. A jak sie zacznie szkoła jest jeszcze gorzej....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

To też he he Chociaż... ja mam kumpelę która takie licytacje urządza mimo iż dzieci nie ma.... Wiecznie jej ciężko, wiecznie jest zmęczona, wiecznie coś jej dolega (też mam ataki migeny, ale jak są dzieci to zbieram dupę w troki i jadę dalej) wiecznie zalatana i wiecznie nie ma kasy.... a dwie "czyste" pensje w  domu i nic tylko praca, dom, praca, dom... po pracy drzemki.... Ciągle narzeka, a ja mam tego dość, od dawna już nie kontaktuję się  z nią, bo jest cholernie męcząca, sama wychodzi z inicjatywą i mnie zaczepia. Ostatnio mówiałam jej żeby się zahartowała, bo jak na świat przydzie dziecko to skończy się "laba" i zacznie się prawdziwa gonitwa i nie będzie czasu na biadolenie.... Pewnie tym jej podpadłam, ale mam to gdzieś, ponarzekac każdy ma prawo, ale ileż można sluchac w kółko tego samego????angry

Twój komentarz