Trzy razy byłam w swoim życiu u fryzjera i tylko za pierwszym razem byłam zadowolona:-) To było ścięcie włosów,które miałam do pasa:-) Teraz pójdę po rozum do głowy i zetne włosy u swojej pierwszej fryzjerki:-)

Chyba nigdy nie bylam. Ostatnia moja wizyta u fryzjera byla jak bylam w ciazy. Tak mnie pomalowal i uczesal, ze plakalam cala droge powrotna do domu. Ale i tak nie zapomne fryzjerki, ktora zwiazala mi na koncu dobieranca gumka ucieta z detki!!;) ( nie wiem czy pamietacie jak sie cielo kiedys, kiedys detke na gumki, np do papilotow). Teraz wlosy maluje sama, ale i tak szukam fryzjera, ktory potrafilby mnie fajnie sciac.

Zawsze mam z tym problem. Tylko kilka razy byłam zadowolona. I 2 lata temu poszłam do innego fryzjera niż wcześniej i tak mi włosy ścial po swojemu .. i uczesal jak emo style. Kazalam mu myc te włosy i zostawić i sama sobie wysuszylam i wyszłam wściekła. Obcial mi długie zachodowane włosy a przyszlam tylko koloru położyć pod spód. . Po tej przygodzie włosy w ogóle mi.nie rosły wiec doczepilam długie w maju tego roku i zdjęłam 2 tygodnie temu. I teraz moje są całkiem długie a i fryzjerka całkiem fajna mi się trafiła gdyż przycinajac włosy pytała o każde 0,5cm czy na pewno tu tyle tniemy.

dwa razy po wizycie ryczałam ze 3 dni, ale ostatnio trafiłam przypadkiem ''z ulicy'' do salonu i byłam meeeeega zadowolona :) tydzień temu stanełam przed lustrem i razem z youtubem obcięłam grzywkę i dopiero byłam zadowolona :)

raczej nie jestem zadowolona, rzadko który fryzjer umie ogarnąć moje kręcone włosy :P

nigdy nie wyszłam zadowolona.