« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tofinka

2012-10-11 22:03

|

Poród i Połóg

Czy podczas Twojego porodu...

...słyszałaś krzyki innych rodzących? I jesli tak to jak na to reagowałaś?

P.S. ja pamietam jak mialam 19 lat i stalam z siostra pod szpitalem na podworku i slychac było pzrerazliwe krzyki kobiety i tak nam dreszcze przeszly ze obiecalysmy sobie ze nie bedziemy nigdy rodzic:) hehe...
ale szczerze, teraz tez bym sie czula pzrerazona slyszac to. mam nadzieje ze ne uslysze zadnych krzykow na oddzielnej sali do porodu rodzinnego..


46.81%
TAK
53.19%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

Jak rodzilam cörke w klinice, to bylam jedynä rodzäcä w tym momencie. Byla calkowita cisza :) 

Syna urodzilam w domu, wiec takze nie slyszalam zanych krzyköw,

.....ale w ten sam dzien bylam na ctg i jedna kobitka doslownie tak darla ziape, ze chcialam z tamtä uciec ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pcmonia

W trakcie mojego porodu, na salę obok dali młodą dziewczynę. Takie rzeczy wrzeszczała, że mi aż śmiać się z tego chciało. Między innymi przezywała na polożne i groziła im, że zaraz sobie pójdzie. Do każdego słowa dodawała k... i śmiesznie to brzmialo. Chyba uatrakcyjniło mój poród, bo się jakoś odprężyłam, jakbym jakiś polski film oglądała typu "Psy" z komicznymi wstawkami.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mila1988
Podczas porodu nic nie slyszalam bo rodzilam jedyna (kameralny szpital) ale kolejnej nocy slyszalam 2 porody doskonale.. Jedna krzyczala wlasnie jakby ja ktos ze skory obdzieral :O noc,cisza,ciemno i te dzwieki jak z horroru :-D i sie wtedy zastanawialam czy mnie tez tak bylo slychac :-P bo przy partychpamietam ze troche krzyczalam :-P nawet sama polozna jak mnie dopingowala to mowila 'wyrzuc z siebie emocje' 'jak ci to pomoze krzycz' ;-)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pcmonia

Dodam, że ja też wrzeszczałam, ale ta obok nawet mi mój głos zagłuszała. Swoją drogą, polożna na szkole rodzenia, mówiła, że warto sobie pokrzyczeć, bo to pomaga, ale ja starałam się panować przynajmniej nad słownictwem. Na porodówkach mówią, żeby nie krzyczeć, bo im pewnie się marzy trochę ciszy i spokoju.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

jak miałam synka na piersi , leżałam obok sali gdzie rodziła babka, histeryczka , miała juz parte i nie chciała przeć , sluchałam wtedy z niedowierzaniem bo darła niemiłosiernie ryk,że ona juz nie chce dziecka i ze nie bedzie parła, niech sie udusi -.- dalej nie wiem co sie dzialo bo mnie wywieźli na salę poporodową

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justwr09

ja tam nic nie słyszałam, za pierwszym razem tylko ja rodziłam, a za drugim cesarka w znieczuleniu ogólnym ;p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zabaoo

słyszałam dziewczyne,ktora miala taki sam poród jak ja( o tej samej godz załozony cewnik,podane oxy,urodziła 6h przede mna:/ )  ale potem reszta slyszała mnie:) rano jak juz mialam małego przy cycku,jeszcze na porodówce,dziewczyna za sciana przyszła rodzic 4-te dziecko...powiedziala ze strasznie sie boi,bo jakas kobieta cała noc tak sie darła,ze az ja poty oblały:P  wydukałam przepraszam:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

nasłuchałam się i to ile:) zanim urodziłam byłam na porodówce 15godz. pare razy zmienialam łóżka. chyba z 3 babki urodziły naturalnie i krzyczały , dwie inne miały cc więc zadnych odgłosów słychać nie było. a za ścianką rodziła dziewczyna i jęczała z 5 godzin non stop potem ja już urodziłam a ona dalej się męczyła. ale jakoś nie przerażało mnie to skupiłam się na swoim porodzie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

a ja krzyknełam pare razy jak mi pęcherz płodowy pękał, potem jak wody poszły i zaczełam rodzić to już nie bolało tak i szybko szło a i położna powiedziała żeby nie krzyczeć bo szkoda sił:)

Tak, słychać było jak kobiety wrzeszczały z bólu, ale miałam to gdzieś, bo skurcze były tak bolesne, że specjalnie nie zwracałam uwagi na żadne dzikie krzyki.

Twój komentarz