@krysia masz rację!

Dylemat anonimowego faceta rozpętał burzę dyskusyjną i co nieco obnażył.
No, ale przynajmniej coś się dzieje, a nie w kółko “czy jestem w ciąży??” albo “czy to skurcze??”
Póki co, czekam na tego marcusa co to "może zaczął nabywać dopiero tę wiedzę" - może sam się w końcu wypowie, a my przestaniemy go w tym wyręczać...

facet sie pyta jak to jest przy rodzinnym porodzie , niestety faceci psychicznie sa slabsi od kobiet . To tak jak my sie pytamy jak to jest  jsk sie rodzi , a facet sie pyta jak to jest przy porodzie ..

Też jestem facetem,,i zarejestrowałem się specialnie żeby skomentowac wypowiedz tej wrednej s.....i RACIONALISTKI ,, wiem jak to jest byc przy porodzie ,,chciałem byc przy narodzinach lecz żona powiedziała że da sobie radę,,bo naprawdę jest silną kobietą,,wiec RACJONALISTKO jak chcesz tyrac ludzi na forum to zapraszam na   http://forum.kroliczek.org..tam twoje miejsce,,a przy okazji poznasz jakiegosz frajera co tak jak w wypowiedzi dostaniesz po gaciach,,jesli masz jakis problem zapraszam na priv...pozdrawiam

..Wiem iak to jest byc przy porodzie bo byłem przy pierwszym dziecku..było ciężko ale ok..

kosator niezła wypowiedz...he!

Mój mężczyzna był cały czas przy porodzie. Zniósł to lepiej niż ja. Wydaje mi sie, ze widok nie był zbyt piekny, ale fakt, ze był przy porodzie i przeciął pepowinke wymazał wszystkie niezbyt przyjemne obrazy w jego pamieci.

Niestety niektorzy mezczyzni wychodza podczas porodu i nie moga juz wrocic na porodówke. Tak było w przypadku meza kolezanki, ktora rodziła w tej samej dobie co ja.

Pytanie na pewno wzbudza sporo emocji - ale bardzo proszę o powstrzymanie się z inwektywami. Rozumiem - można się nie zgadzać, ale trzymajmy pewien poziom. Wzajemne obrażanie się do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam. :)

Jest jedna decyzja --Wchodzisz czy nie-oto jest pytanie

A tak apropo RACJONALISTKO  masz dzieci??

A ja nie mam takiego dylematu czy mój facet przeraziłby się porodem czy nie... 

W moim mieście porody rodzinne są odwołane ;-) cieszy mnie to niezmiernie, bo i tak miałam rodzic sama i teraz nie będzie mi przykro z tego powodu...