mojego zbytnio nie ciągnie do alkoholu a jak już wypije to od wielkiego dzwonu także mnie nie przeszkadza...

Mój za bardzo nie może wypić. W domu się nie pyta, ale jak gdzieś jesteśmy i ktoś mu proponuje alkohol to odpowiada " jak żona pozwoli". Jak jesteśmy gdzieś blisko to spoko, ale jak gdzieś dalej to niestety zabraniam, ale tylko dlatego, że ciężko mi się już jeździ samochodem.

moj czesto sobie wypija po browarku przeciez mi to ani dziecku nie zaszkodzi inie uwazam ze jak ja jestem w ciazy to on nie powinien pic wrecz przeciwnie niech sobie chlopak wypije jakis trunek dla relaksu bo biedny ze mna jest hih

Całe szczęście mój Szanowny sporadycznie po piwo sięga, a na jakiekolwiek spotkania ze znajomymi wychodzi rzadko. I to mi się podoba. Złoty środek to jest to. Ja robię dokładnie tak samo, nie ma przegięć ani w jedną ani w drugą stronę.

mój tez zawsze niby mówi "jak zona pozwoli" ale z drugiej strony w jaki sposób mozna zabronić dorosłemu męzczyznie? ma swój rozum, bedzie chciał to i tak się napije

Mój maz również stroni od alkoholu. Tzw."okazje" również go nie interesują. Sama mu kupuje piwo i czasami stoi caly tydzień. Wczoraj byliśmy u moich rodzicow bez większej okazji zabraliśmy "flaszke". Ziec teściowi, teść zięciowi i było wesolo.. W drodze powrotnej usyszalam tyle komplementow i pochwal od meza, ze az mnie momentami irytowal :P A dziś stwierdził, ze jak mu się syn urodzi to do kościoła pojdzie na tace dac, a nie swietowac i opijac :D

Mój nie lubi alkoholu, tak jak ja zresztą. Czasem wypije na jakiś urodzinach. Pozwalam, aczkolwiek kontroluję bo jest jednym z tych którym włącza się agresor po procentach :(

Czasem musialam prosic mojego zeby wypil ze mna piwo :P

Czasami sobie wypije w domku drinka dla relaksu. Nie widzę problemu - sama bym chciała :), ale nie jestem psem ogrodnika :P ;)

jak ma chęć to niech wypije buleczki nie za dużo.