raczej tak :)

ale staram się nad tym pracować:)

mam takiego mopa do podłogi z psikaczem w raczce , tak na szybko jak nie jest mocno brudno przejade tym i gra gitarra ;)

http://www.google.co.uk/search?q=vileda+mop&client=opera&hs=equ&channel=suggest&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=P90TUuGVMs2u7Aa__4HQBw&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=991&bih=639#facrc=_&imgdii=_&imgrc=8UqWaKiNB5fJOM%3A%3BbqWsWK0SekkUpM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.argos.co.uk%252Fwcsstore%252Fargos%252Fimages%252F235-8551159SPA79UC1296906M.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.argos.co.uk%252Fstatic%252FProduct%252FpartNumber%252F8551159.htm%3B250%3B300

Raczkujace jeszcze bajka ale odkąd zaczął chodzić-zbierać wszystko i smakować odkurzam codziennie.

Pozamiatane mam zawsze codziennie, nawet jak Małej jeszcze nie było. :)

CODZIENNIE rano dzien rozpoczynam odkurzaniem. Mam 3 koty, nie mam wyjścia :)

Marzy mi sie iRobot... Ojjjjjj :)

bez przesady, dziecko z brudem tez musi miec stycznosc :P u mnie w domu od zawsze odkurza sie raz w tygodniu. oczywiscie jakby byl jakis wiekszy syf to by sie odkurzylo ale nie ma takiego wiec wystarcza raz w tygodniu. a maly jak konczy dzien to nogi ma czarne od raczkowania a skarpetki ledwo co sie dopiora :D teraz juz ma buciki na nogach to przynajmniej problem skarpetkowy zniknal :)

Nie chwalilalbym sie tym, ze moje dziecko ma czarne nogi po przejściu sie po moim domu... Mój tez nie żyje w sterylnych warunkach ale kocich klakow i zwirku z kuwety jeść mu nie pozwolę.