No nie wiem moim zdaniem temperatura troszeczkę za niska jest, zwlaszcza do kąpieli.

Raczej za zimno, w łazience musi być 25 stopni podczas kąpieli.

Są takie elektryczne grzejniki, dają dużo ciepła i światła.

Idealna temperatura do spania to 19-21 stopni , 18 troszke już za zimno , do kąpieli wcale jakos mocniej nie grzałam wrecz wcale , nigdy nie miałam temperatury 25 stopni w łazience :0 po prostu puszczałam troche ciepłej wody z prysznica zeby było cieplej i tyle , i mi się Basia od tego nie przeziebiła , urodziła sie w styczniu , a temperatura u nas zima to własnie 19-20 stopni .

Ja podobnie jak oślina syn urodził sie pod koniec pażdziernika czyli zima i w pomieszczeniu było u nas 19-20 stopni tam gdzie się spi, niby w łazience powinno być cieplej ale u nas jest najzimniej, więc teraz otwieram drzwi i puszczam goracą wodę z prysznica więc troche sie nagrzeje. Jak syn był malutki to kapałam go w pokoju i jakos specjalnie sie nie grzało a temp. była taka jak teraz. Syn do 2,5 lat nie chorował mi wcale..

Jak sie nie pali w piecu a na dworze zmino to jest okolo 18-19 stopni jak sie pali to przewaznie 20-23 st roznie. Ale do kapania to napewno nie maja min 25 stopni i nic zadnemu nie jest... to tylko teoria ze tyle ma byc. Aw razie czego mozesz kupic taki wentylator na prad zeby dogrzac

Noworodek przez pierwsze tygodnie i tak tylko leży, najczęściej owinięty kołderką, albo w rożku. U mnie jak była położna to radziła, raczej chłód w pokoju, a ciepło owinąć syna. I tak robiłam, bo nie lubię jak jest zbyt ciepło i musiałam mieć otwarte okno, bo mi zaraz duszno było. Myślę, że dużo zależy też od dziecka. Piotrek urodził się zimą, często spał na dworze ( w wózku oczywiście, ciepło owinięty), w nocy spał przy otwartym oknie, w mieszkaniu nawet do kąpania miałam ok 20 st i dotychczas mi nie choruje. Miał kaszel czy katar, albo wirusówki typu bostonka, rota, ale żadnych zapaleń oskrzeli, płuc, uszu czy gardła. Wiecznie mu ciepło, chodzi bez kapci, nie da sobie swetra założyć itd. A młodszy urodził się w lecie, a wiecznie był skostniały, dygotał z zimna nawet w upalne dni, a teraz jak mu nie założę swetra to ma ręce jak sople lodu.

Mnie jest zimno przy takiej temperaturze a jak leżę to już w ogóle.
U nas ciepło w domu 23 stopnie...