« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnost
agnost

2013-10-16 12:11

|

Niemowlęta

Czy też toczycie wojnę z teściową lub mamą odnośnie wychowywania dziecka? Jeśli tak to w jakich kwestiach?

Ja mam dość... Tłumaczę, wyjaśniam, że moje dziecko jeszcze nie siada i że ma na to czas (ledwo zaczyna się dźwigać), a moja "kochana" teściowa i tak robi swoje i na siłę go sadza i podciąga, twierdząc, że 4miesięczne dziecko trzeba obłożyć poduszkami i sadzać... Ręce opadają... :(. Nie dociera nawet informacja od pediatry, że Szymek ma jeszcze czas i, że nie wolno, że sam pokaże jak już będzie gotowy... Ehhh...


55.00%
TAK
45.00%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Nikt mi się nie wtrącał i nie wtrąca na szczęście. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Toczę wojne z teściową... Nie daję Filipowi słodyczy co w jej mniemaniu jest świadomym krzywdzeniem dziecka i zabieraniem mu dzieciństwa... Nie wspomnę, że swoją najmłodszą córkę (teraz 15 lat ma) utuczyli jak świnię...

 

Co do słodyczy, czasem zdarzy się jakieś ciastezko czy szarlotka własnej roboty albo rogali z konfiturą - ale w małych ilościach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabelar

U nas to samo :) Zosia ma 4,5 miesiąca i mój tata ciągle Ją sadza. Czasem też już nie mam sily.Karmie cycem i sporadycznie podaje jej jabluszko starte, a moja tesciowa na sile wpycha Jej różne rzeczy do buźki. Ostatnio dala jej lyżkę z rosolem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

u nas też kwestia słodyczy, moja jest niejadkiem i cieszę się że je cokolwiek ale nie daję słodyczy a jak jadę do teściowej ona jej wciska czekoladki, ciastka z kremem i wszystko inne. ja zabieram i tłumaczę. wczoraj się dowiedziałam że sama mam sobie jeść chrupki kukurydziane a maej mam dać te lepsze rzeczy!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

mysza88 mnie też teściowa obwinia, że sama jesm rarytasy a dziecku chrupki kukurydziane daję - to samo... I też jak już tam pojedziemy to ciągle muszę coś zabierać Małemu bo ta mu wciska do rączki... W wakacje dała mu w ręke serdelka... Kurwa... Na szczęscie nie ugryzł... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

no niestety mamy to samo piekło, dobrze że nie mamy aż takich relacji i jeźdzę tam co 2 tyg na godzinkę i jej pilnuję, wczoraj wciskała małej michałka (bo przecież jej kuzynka 5tyg. starsza je wszystko- wszystkie słodycze ale ogórka i pomidorka  nie dostaje bo cś jej będzie) moja je warzywa, owoce, obiady , kanapki na co jej słodycze., tym bardziej że między dziećmi jest 5 kg. różnicy! po co jej niszczyć smak. dobrze że mój mąż twardo stoi po mojej stronie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milka88

Aż mi się ciśnienie podnosi jak to czytam heh ;) Wasze dziecko-wasze zasady!  Jak moja teściowa będzie tak robić to ogranicze kontakty do minimum i koniec.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

mysza88 jestem tego samego zdania :) Dlatego do teściów jeździmy raz w miesiącu albo rzadziej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnost

koniczynka87, mysza88 - zazdroszczę.. ja niestety mieszkam z teściową :/. Ale codziennie robię wszystko, żeby nie brała Szymona na ręce... Niestety z marnym skutkiem :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089

i najlepsze jest to, że mają w dupie moge gadanie grrrr angry

Twój komentarz