z tego co pamietam jeden dzien plamienia,w drugim sie oczyscilo i pozniej juz jakby normalny okres czyli w sumie okolo 7dni.

Pol roku pozniej.Z tym,ze nie planowalam zajscia w ta ciaze.

WAZNE...
Nie zgadzam sie z tym,ze samo sie wszystko oczyszcza, w 6tc poronilam, po czym lekarz ktory mnie prowadzil stweirdzil,ze wszystko samo sie oczyscilo i nawet zaden antybiotyk nie jest potrzebny, miesiac pozniej, dostalam 40stopni goraczki i okazalo sie,ze zostaly mi resztki po poronieniu samoistnym, zaczelo mi sie wszystko rozkladac, wtedy dopiero zrobili mi lyzeczkowanie. Ordynator wyraznie pow,ze kazde poronienie powinno byc wylyzeczkowane.
Zglos sie do szpitala lub porzadnego lekarza, ja przeszlam przez to samo i w odpowiednia pore trafilam do szpitala.
Dzieki temu zaszlam w ciaze bez problemu.

ja poronilam 1 ciaze w 12 tyg(puste jajo plodowe)mimo ze organizm sam usunal ciaze to jednka w szpitalu wyczyscili mnie dokonca...puki nie masz silnego krwawienia to wcale moze nie jest poronienie,10 tc to juz dosc wysoko i krew juz jak ze \"swini\"ze tak brzydko powiem chlusta:(...ale jesli bylo tak ze wszystko sie przesunelo i byl to dopiero 5 tc to nie potrzebne jest lyzeczkowanie,oganizm sam sie oczysci jak juz przestaniesz krwawic idz tylko do ginekologa by zrobil ci usg czy wszystko sie ladnie usunelo

Ja byłam w 5 miesiacu ciazy lekarz mowił ze to bardzo mała ciaza zaczełam lekko krwawic a potem jak bym okresu dostała i pojechałam na pogotowie i niestety poronilam, łyzeczkowanie nie zrobili bo za wczesna ciaza i sam organizmsie oczyscil. radze ci isc do lekarza jak naj szybciej

Ja poroniłam w tą środę, był to 9 tydzień ciąży. We wtorek z aczęło sie plamienie na brązowo a w środę dostałam silnych bóli ,ze zemdlałam , zaczęłam krwawic ale nie było tego zbyt dużo. Jak dojechałam do szpitala to skurcze mineły i krwawienie się zmniejszyło. Lekarz powiedzial że szyjka jest wysoko i zamknięta także chyba z ciążą ok, ale ,ze mieszkam w UK musialam czekać na usg do piatku bo nie robią od razu. W piatek okazało się że w macicy nie ma już nic , nawet nie potrzebne bylo czyszczenie. Kilka lat temu poronilam w 6 tygodniu i mialam o wiele silniejsze krwawienie, skrzepy i koniecznosc czyszczenia pod narkoza. Kazda ciaza jest indywidualna wiem bo byla to moja 4 ciaza, jak na razie mam 2 zdrowych dzieci i marze o jeszcze jednym . Mam nadzieję że się uda, mi powiedzieli ze moge znowu sie starac po 2 normalnych miesiaczkach, nie liczac krwawienia po poronieniu.

Idę dzisiaj do lekarza dostałam normalnego krwawienia jak przy miesiączce tylko wiecej skrzepów w dodatku boli mnie brzuch może przepisze mi jakieś tabletki przeciwbólowe.Mnie lekarz przygotował na to ,że poronie bo na ostatnim usg nic już nie widział a już powinno być widać dokładnie zarodek i serduszko.Od początku ta ciąża była skazana na niepowodzenie dokładnie pamietałam date poczęcia i teraz powinien być to 12 tydzień ciąży a nie jak lekarz określił na 5 ,ale cóż jak poszłam do lekarza z testem ciążowym i z wynikami badań to w karte wpisał mi 8tc bez usg a teraz wiem że już wtedy kruszynka nie rozwijała się i to mnie najbardziej boli narobił mi nadziei że narazie jest wszystko w porządku a wcale nie było. Teraz będę prywatnie chodzić do lekarza prznajmniej jak zapłace to na każdej wizycie będę miała zrobione usg.

O tym czy potrzebny jest zabieg decyduje lekarz i nie ma znaczenia w którym tygodniu się jest. Ja miałam zabieg w 10 tygodniu... Ciąża zatrzymała się na 6.

Właśnie minął u mnie tydzień od zabiegu wyłyżeczkowania macicy. Masakra.