Mój synuś jest praktycznie chory od miesiąca. Tutaj w Szkocji uchodzi za okaz zdrowia a jeśli już zostanie stwierdzone, ze jednak coś mu jest to i tak nie dostał lekarstw. Raz stwierdzono u niego zapalenie oskrzeli innym razem tylko przeziębienie. Od kilku dni mój maluszek który jest karmiony piersią przesypia całe noce dotychczas miał 2 pobudki na pierś. Nie kolkował, nie miał jakiś poważniejszych bólów brzuszka. Dostaje flegamine baby z Polski poleconą przez pediatrę po rozmowie telefonicznej (moja cioca jest pediatrą) strasznie po niej zwracał flegmę przez wymioty teraz odnsze jednak małe wrażenie że jest ciut lepiej, jednak małego strasznie boli brzuszek. Jak go kłade na brzuszku od razu puszcza bąki, ulewa lub nawet troche wymiotuje, nie chce tak leżeć od razu płacze. Ogólnie od kilku dni strasznie chlusta i ulewa. Kiedy pije z piersi przez kilka minut jest dobrze a potem nagle wypluwa pierś i chwyta wypluwa i chwyta, czasem się zakrztusi a czasem chce pierś ale nie łapie ponownie. Synek ma 3 miesiące czy to może być nagła kolka? Dodam, że nie robi za dużo kupek ostatni. Czy coś po chorobie? Na flegaminie baby pisało, że po DŁUŻSZYM stosowaniu mogą wystąpić efekty uboczne jak biegunka, wymioty i bóle brzuszka, a on nie dość, że aż tak długo nie dostaje flegaminy to dodatkowo ma problem ze zrobieniem kupki. Czasem jak śpi zacznie jęczeć i troche płakać a potem znów zasypia, jak go noszę na rękach to nie tylko podkula nóżki ale je prostuje i sztywnieje cały. Tak się martwię a tutaj on uchodzi za przykład zdrowego dziecka...