jako ze nei mieszkamy w PL to nei ma takiej mozliwosci , a nawet jak mieszkalismy to raczej nie :)

lubi, sam rzadko raczej z dziećmi lub wszyscy razem bywało że co weekend ale to zależy od pogody i czy nie mamy innych planów

Jak mieszkalismy w PL co tydzien jezdzilismy do mojej rodziny, a tesciowa byla u nas kilka razy w tygodniu. W tym roku maz jeszcze nie byl w PL, ale lecimy w sierpniu i juz tylko o tym mowi, bardzo teskni.

zreszta dla mnie dziwne troche pytanei bo wiekszośc z nas kobiet tez często odwiedza swoją rodzine chyba nic zlego w tym nie ma ...

Mieszkamy u jego rodziców ;p

chodzi mi o to, że mieszkamy w moimi rodzicami, a mój narzeczony czesto jezdzi do swoich rodziców sam, wiem ze moze mu zle tu bo ja mam swoja rodzine przy sobie , a on nie ale z drugiej strony czas zeby się nauczyc samodzielnosci, a nie jezdzic do mamusi i opowiadac jej co sie u nas w domu dzieje.. zrozumcie teraz moje pytanie.

niedługo sie wyprowadzamy konczymy remont. skad ta zlosliwosc?

myśle, że to nie złośliwość tylko fakt tego, że piszesz o samodzielości jego a sama do końca samodzielna nie jesteś skoro mieszkasz z rodzicami. A co do pytania to jeździmy wtedy kiedy czas nam pozwala bo mieszkają 300km od nas, jeździmy zawsze razem, zresztą lubie odiwedzać teściów traktuje ich jak rodziców

Mieszkamy u jego mamy 

Conajmiej raz w tygodniu jeździ albo razem jedziemy