« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tofinka

2012-06-12 21:41

|

Poród i Połóg

Czy twój partner był (lub będzie) przy Twoim porodzie?

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Przy synu tak przy córce nie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewakamila95

chociaż położne mówiły że pewnie wyjdzie lub zemdleje to wytrwał i przeciął pępowine :) piekne wspomnienie<3

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Był cały czas do momentu kiedy wzięli mnie na operacyjną na cc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamm01xoxo

Byl do momentu, az lekarz stwierdzil CC...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
loonah

Przy pierwszym porodzie był praaawie do końca - ok. 7 pojechał na służbę, ja zaczęłam przeć o 7.45 a mały był po drugiej stronie brzuszka o 8. Gdyby ktoś wtedy zechciał za niego zostać... No ale - teraz będziemy mieć drugą szansę, mam nadzieję, że Bartek nie wybierze tak jak Patryk na urodziny nocki przed służbą tatusia :P

Był od samego początku do końca. Rodziłam w irl miałam cc i był caly czas przy mnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
merigold

tam gdzie ja rodziłam nie było takiej możliwości, mugł co najwyżej w poczekalni czekać 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalenab

mój by się bał, powiedział,żeumarłby ze strachu,że ja cierpię:) musieliby się nim zająć a nie mną na porodówce:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oluuch

Ja cala ciaze mowilam ze moj ma nie byc przy porodzie , za to on bardzo chcial, wyszlo na to ze byl przy mnie caly czas , przecinal pepowine:) Teraz neiwiem jakbym dala sobie rade bez niego:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pusia3

od początku do końca. nie ukrywam, że jego obecnośc i pomoc była mi naprawdę potrzebna.  Choć bywało, że się denerwowałam - kiedy kazał mi pić wodę, a ja od razu miałam odrruch (wiadomo jaki), jednak dzięki temu się nie odwodniłam.. aż tak :D Naprawdę, nie żałuję.. a nawet dziękuję, że mogliśmy to przeżywac razem.

Twój komentarz