no to pomyśl, że Antek  zjadł obiad a 1,5 godz później i znajomych siedząc przy stole znajdł ze mną ciasto dość dużo, potem wziął sobie pieczonego rogalika, dośc dużego zjadł, po czym wziął sobie wafla też dośc dużego i zjadł i gdzyby go nie wziąść od stołu to je bez ograniczeń....czy on tyle potrzebuje? czy za chwile okaże sie ze mi dr powie że go spasłam? bo i takie przypadki słyszałam....

....jeszcze podkreślę że to było wszystko po kolei bez odstępów czasowych....

Starszy niejadek młodszy obżarciuch (chociaż ostatnio już jak by troszkę mniej) i nie wiem co gorsze....

Moja nigdy nie jest głodna.

Hania miała moment niejedzenia, że przez cały dzień zjadła kanapke, a teraz tylko chodzi i woła, kanapke, mieso, banana, jabłuszko, żurawine, chrupka, truskawke, czereśnie

Leon cały dzien gębą rusza.

Starsza normalnie/dużo je i praktyczie wszysro, młodsza mało..

Ani niejadek ani nie lakomczuch. Kiedys byl tym drugim. Non stop jadl ale teraz juz nie. Ale nie ma problemu z nie jedzeniem. Ma mniej wiecej stale pory i wtedy je.