Nie ma koleżanek to i problemu nie ma:) A jak idzie gdzieś z kumplami czy szwagrem to też nie widzę problemu, byle mnie nie budził jak wraca. Swoją drogą ja wychodzę ze swoimi kumplami i Łukasz też nie widzi w tym niczego złego.

Ufam mu, bo bez zaufania związek nie ma sensu :) nigdy nie dał mi powodu do tego, żebym miała mu nie ufać - nie wychodzi sam z koleżanką na piwo, a już broń Boże na dyskotekę. Z kumplem na piwo czasem mu się zdarza. Mamy wielu wspólnych znajomych (par) i spotykamy się wspólnie.
Zazdrość a brak zaufania to nie zawsze musi być to samo. Ja nie mam akurat z tym problemu :)

tak

On siedzi w domu :) ale tak ufam mu jakby poszedł gdzieś to bym się nie martwiła bo codziennie pokazuje że mnie kocha

Jasne, że każdy może mieć jakieś tam wątpliwości. Moja odpowiedź dotyczyła tego, że dla mnie związek bez zaufania nie ma sensu ;)

tak bo nie chodzi z kolezankami sam na sam na piwo czy dyskoteki , dla mnie to troche dziwne by bylo ...

Moj mąż nie chodzi na dyskoteki ani z koleżankami na piwo :) ma kolezanki w pracy ale oki w szkole to samo ale zazdrosna jestem cholernie np o nasze lokatorki jak wydzwaniaja i ciagle czegos chca

nie ma kolezanek. a nawet gdyby mial to napewno nigdzie bym go z nimi nie puszczała. I nie, nie ufam mu.

życie nauczyło mnie nie ufać nikomu w 100%, nawet sobie