Zależy co. Jeśli mam dla niego jakiś prezent to od razu mu pokazuje nie mogę się powstrzymać, ale niektóre rzeczy wymagają jednak ukrycia;)Takie np jak popsuje mu coś niechcący albo wyrzucę :D

Ja nie ukrywam nic przed swoim M. Wyznaje zasadę że zaczyna się od pierdół nie wartych zamętu i pogłebia się dalej. Wole mu powiedzieć o najmniejszej dla mnie bzdecie, a dla niego może być to ważne...Jedynym minusem tego są własnie jakieś prezenty niespodziewajki....Które w końcu i tak staja się spodziewajkami:)

No a ja wlasnie zadnej tajemnicy nie umiem miec. Nie potrafilabym tez go oklamac. O wszystkim doslownie mu mowie, czasem wrecz mysle, ze moglabym cos dla siebie zatrzymac. haha, nawet kiecki nie umialabym ukryc, moja mama czasem tak robila: kupila kolejna sukienke, schowala w szafie, a do zaskoczonego potem taty mowila, ze juz dluuugo ja ma. No niby prawda byla :D A ja nawet tak nie potrafie, w takich blahostkach :)

Nie wiem jakbym się starała to zawsze się wypeplam:) Nawet z prezentem nie umiem się powstrzymać i zawsze wcześniej mu się wygadam.

Ja nie umie ukrywac czegos przed swoim partnerem... Ja zawsze wszystko mu mówie... Nie mogłabym zasnąc jakby on o czyms nie wiedział... :)

Pewnie,że umiem. Nie mówię mu absolutnie wszystkiego. Mój partner nie jest, niestety moją przyjaciółką...a może i stety ;)

ja tez nie umiem nic ukryc przed moim mezem.. jak mam dla niego jakis prezent tez nie umiem poczekac do dnia kiedy powinnam mu go wreczyc, zawsze daje wczesniej i mowie 'to z okazji.. np zblizajacych sie twoich urodzin" jak sie czegos dowiem tez zaraz musze mu powiedziec(chyba ze mnie mała plotkara) heh;p, za to wiem ze on umie przede mna cos ukryc.. niektore rzeczy i tak po jakims czasie wychodza na jaw ;)

u mnie podobnie jak u agi77, mój mąż nie jest moją przyjaciółką i moim zdaniem to dobrze, bo o pierdołach rozmawiam z przyjaciółkami a Jego w to nie mieszam :)
a z prezentami to różnie bywa, ostatnio pozwalam mu samemu wybierać:)

Oczywiście że umiem coś ukrywać i mam swoje tajemnice :)

No jasne i nie sprawia mi to problemu.Czasem nawet wskazane,bo nie wyobrazam sobie,zeby mowic mojemu mezowi,np.o tym,z czego zwierzala mi sie przyjaciolka.
A jesli o prezety chodzi,to roznie bywa,ale przewaznie dotrzymuje w tajemnicy do konca;))