a ktora mama tak nie uwaza;)

Ja tak nie myślę   Kocham moją małą wredotę, ale nie uważam go za "naj naj naj"  :)
 

ah te wyścigi kto pierwszy raczkuje, ząbkuje, robi sam siku... dla mnie najwazniejsze, żeby dziecko zdrowe było... ale moze jak urodzę to mi się zmieni 

No właśnie, ja jestem skoncentrowana na swoim synku, a nie na porównywaniu go z innymi dziećmi...

Karola tu nie chodzi o wyścigi, tylko ogółem :) mi jest wygodnie teraz, kiedy posadzę swojego synka z zabawkami na dywanie, pójdę do kuchni gotować obiadek, a gdy wrócę, wiem że znajdę małego w tym samym miejscu :) Jednak pod każdym względem jest dla mnie taki najlepszy, bo mój :D

Oczywiscie,Nie wymienilabym go na nikogo inego,kocham,uwielbiam,ubustwiam takim jaki jest i naprawde jest NAJ... hahahahah :P

Aga77 nie wierzę :) czy nie uważasz, że to Twój synek ma najsliczniejszy uśmiech na świecie? Że robi najslodsze minki? Że jest najsmieszniejszy? Że jest taki mądry, sprytny czy...leniwy? Że jest najkochanszym uparciuchem? Że najslodszym urwisem? Nie wierzę że tak nie myślisz? Dla każdej mamy to jej dziecko jest naj naj :) i to nie ważne czy rozwija się szybciej czy wolniej..kiedy zacznie mówić, chodzić, siedzieć, bo każdy człowiek jest inny i rozwija się swoim tempem :)

@agulek, nie potrafię tego nazwać Może to jest zbyt oczywiste, że dla mnie jest NAJukochańszy na świecie..? Ale żeby we wszystkim "naj"? Nieeee wiem

Właśnie powyrywał mi klawisze z lapka i muszę się nieźle gimnastykować , żeby błędów nie sadzić 

Hahaha no i teraz powiedz sama sobie: który urwis byłby na tyle sprytny, żeby mamie powyrywać klawisze? No żaden inny! Bo to Twój jest w tym momencie naj naj :)

W sumie...wolałabym je mieć z powrotem