Dokładnie - minimalizm 

Nie moj gust... Za dzo tego wszystkiego w jednym tonie... Bleeeee... Ale kazdy ma inny gust... W kszdym razie to nie dla mnie...

Nie razi mnie to :) Każdy kupuje co uważa, ja też kupiłam baldachim, ochraniacze, przybornik, ale wiekszośc z tych elementów szybko zdjęcłam bo tylko przyciągały kurz.

Miałam praktycznie identyczny zestaw i nie uważam tego za jakiś przepych czy przesadyzm,wiec nie wiem skąd Ci Tofinka przyszło takie akurat skojarzenie. Każdego indywidualna sprawa,ja nigdy takich rzeczy nie oceniam,bo komuś innemu może sie z kolei wydawać w zupełnie odwrotnej sytuacji -ale biedne dziecko,ma taki smutny pokoik,same lozeczko,rodzice mało sie postarali itp. Z perspektywy czasu uważam takie rzeczy za zbędne,bo baldachim zdjęlam po 3 praniach,bo nie chciało mi się go po prostu pracować i przy drugim dziecku raczej nie "zainwestuje" w coś podobnego z czystego lenistwa, nanatomiast bardzo mi się wizualnie coś takiego podoba. Z przybornika korzystam do tej pory,torba na pieluchy też moim zdaniem świetna sprawa ale każdemu podoba się coś innego co jeśt kwestia gustu,a nie przyczyną do komentowania czy wysmiewania. Ja jestem chyba przesadnie pedantyczna,lubie porządek, różne fajne gadżety przyozdabiajace,wiec mi osobiście podoba się takie zestawienie no ale oczywiście żeby coś takiego zamontować to musi to ogólnie pasować do wnętrza i tworzyć spójną całość. Nie wyobrazam sobie baldachimu i innych pierolek w malenkim pokoiku, gdzie przy dwoch osobach nie ma się już jak obrócić.

Ja miałam pościel z baldachimem prócz przybornika i rożka fakt teraz wiem że to przesada ale wtedy tak nie uważałam

Pomyślałam bym sobie że sa swiezo upieczonymi rodzicami pierwszego potomka i przy drugim dziecku juz sie tak nie beda ekscytowac ;)

Sama tak miałam , teraz wiem że to głupie było , a wsumie szkoda wydanych pieniedzy , przy drugim dziecku bede madrzejasza ;) ( oby ) , ale sammeu trzeba do tego dojśc ;)

Dla mnie super :) Cieply, przytulny pokoik dla dziecka cieszy oko... Wedlug mnie dobrze dobrane kolory, jak dziecko urosnie wystarczy wymienic lozko, nie trzeba malowac czy zmieniac tapet...

młodego łóżeczko miało 17 albo 19 elementów (w tym do wózka) i zamiast baldachimu mam moskitierę,

Dokładnie jak takie cos zobaczyłam to pomyślałam...'po cholerę tego wszystkiego"...Ja mam skromnie zrobione w łóżeczku, ale wygodnie i bezpiecznie i bez zbędnego kurzu. Im wiecej pierdół, nie tylko na łóżeczu, mam na myśli również pełno zabawek, maskotek, pchaczy tym mniej mi sie podoba. Stawiam na minimalizm. Nie lubię zbędnego przepychu. Lepiej poswięć mamo wiecej czasu swojemu dziecko, a nie chcesz pokazać na co to Cię nie stać i ile to Twoje dziecko nie ma cudownych gadżetów ;) - ja akurat znam taki przypadek...

Oczywiście to tylko mój punkt widzenia i niech każdy robi sobie jak uważa :)