« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goraleczka
goraleczka

2015-06-15 19:53

|

Pozostałe

Czy uważasz, że kobieta po porodzie sn lub cc powinna...

być na sali z kimś jeszcze, a nie w jednoosobowej sali?

tak pytam, bo ja np. jestem zadowolona, że pierwszą dobę na bloku pooperacyjnym (po cc) gdy byłam jak paralityk, przywieziono inną dziewczynę obok i w tym ciężkim dla ciała i psychiki stanie mogłam do kogoś otworzyć usta i było mi raźniej. Chyba bym wpadła w deprechę czując się jak się czułam i nie mając nikogo obok. Z kolei po sn 2 lata wcześniej na sali noworodkowej byłam w pokoju z jedną osobą i pilnowałyśmy sobie dzieci nawzajem jak któraś z nas poszła się myć.

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
Mi przeszkadzala dziewczyna obok nie myła się !!! Sama też dla bym rade a kąpiel i tak zostawiłam do momentu aż mój nie przyjechał
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Czulabym sie fatalnie gdyby nie bylo nikogo.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Na samym poczatku bylam sama i dobrze bo chcialam odpoczac nie miala. Ochoty rozmawiac ani na odwiedziny ani na nic potrzebowalam spokoju przez paregodzin chcialm odespac bo nie spalam 36h i bylam wykonczona...ale pozniej fajnie jak ktos byl bo pilnowalysmy sobie dzieci lub porozmawialmysmy chwile..jednak ja ogolnie po porodzie preferujexspokoj ...nie wiadomo na kogo sie trafi
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doloress88

2x miałam obok kogoś. Za pierwszym razem dało się porozmawiać ale za drugim razem masakra. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

po pierwszym cc leżałam z dziewczyną, która też miała cc dzień przede mną i było mi raźniej jak patrzyłam, że z dnia na dzień radzi sobie lepiej, więc wiedziałam, że i ze mną będzie lepiej :) nawet miło to wspominam. Za to po drugim cc leżałam sama. O 16 było już ciemno, a mi hormony buzowały i cały czas ryczałam, do tego tęskniłam za Lenką, a ona była pod opieką mojej mamy, więc jej ściągnąc do siebie nie mogłam. Jedynie mąż trochę ze mną siedział

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Po naturalnym 1dobę byłam z 3 innymi kobietami, drugą sama hehe, 3 kolejne z 3 kobietami, a po cc 3 doby z 2 kobietami.

Dobrze jest miec kogoś za dnia obok, właśnie, żeby gdzies wyjśc, a ktoś by na dziecko spojrzał (chociaż czy by pomógł gdyby coś? jak? :D), ale z kolei w nocy, to jest tragedia, bo inne dziei płaczą i jakoś mi też zawsze się trafiały babki, które chrapały, jedna lub dwie na sali, masakra, jak ja nienawidzę tego dźwięku, także mimo skrajnego wyczerpania nie mogłam sobie pospac :/ ale też można było sobie pogadac, pocieszyc się, podoradzac nawzajem :)

No i u mnie w szpitalu jest salka odwiedzin, nie ma odwiedzin w salach, co jest, uważama już teraz, wielkim plusem, bo nikt obcy, inni mężczyźni czy co, nie łaził, nie patrzył na mnie, nie musiałam się wstydzic powietrzyc ran czy zachowywac normalnie/swobodnie, karmic itp :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona91

Ja miałam kobiete koło 40-stki co dzień przedemną urodziła 5-te dziecko... mogłam się doradzić porozmawiać tym bardziej że się okazało że zna mojego męża dalszą rodzinę.... troszkę denerwowało jak się zwaliło do niej 3/4 osoby na raz  bo sale dosyć małe duszno i w ogóle...i nie chciałabym leżeć sama na sali 

Twój komentarz