Gdyby tylko wszyscy rodzice dbali o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci, to śmiem twierdzić, ze wypadki byłyby duuuuuuzo rzadze.

o oto przykład z życia mojej rodziny z przed chyba 3 dni !!

mój małżón na zakupach z Tosią. po zakupach wracają do domku, wsio ok pasy pozapinane. zaparkowal w słońcu- niestety bo pod drzewami zajęte było zdąrzył wysiąźć, wypakować Tosie- patrzy a tu się miejsce w cieniu zwalnia. nie mśląc 2 razy Tonie buch do auta, zakupy i chce podjechać. a moja niespełna 2 letnia córka co??? w ryk !!!! i pokazuje mu że jej nie zapiął w foteliku!! dopiero się uspokoiła jak zapiął ją a jeszcze mu okazała Tata klik że tata też ma zapiąć pasy :). ( jak jadą sami to Seba montuje ją z przodu więc młoda wszystko widzi ) byłam z niej baaardzo dumna :) pomimo tylko 300 metrów do przejechania. świadczy o tym że zaszczepiliśmy w niej dobre nawyki :)