« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lavieestbelle
lavieestbelle

2014-10-03 14:01

|

Pozostałe

Czy w czasie pobytu w szpitalu "zniknelo" cos z Waszej szafki?:)

Mialam najpierw akcje "czekoladki".. ale nie bylam pewna;) Moze zjadlam i wyrzucilam opakowanie do kosza odruchowo...
Dzisiaj chcialam wypic lekarstwo, a dokladniej duphaston.. i za nc nie moge go znalezc... Jego to juz 100% nie moglam zjesc:D

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666

ja kiedyś podczas pobytu w szpitalu z synem poszłam go wykapac i zostawiłam żel do mycia bo mi się juz w ręce nie zmieścił. po 5 minutach juz go nie było. Wywiesiłam kartkę na drzwiach od łazienki z prośba o zwrot żelu bo miałam tylko jeden a nie miałam z kim małego zostawic,żeby pójśc do sklepu. Wszyscy na oddziale mieli ubaw...żel??? a mojej siostrze majtki znikneły z kalorYFERA:D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mala27

mi zginelo z portfela 100zl. na sale nie mogli wchodzic odwiedzajacy wiec zabralam mala w tym szklanym łóżeczku i poszłam bo miałam odwiedziny torebke mialam w szfce a w niej portfel maz zostawil mi pieniadze na usg bioderek moja współlokatorka też była na sali odwiedzin wiec to ktos z obslugi (sorry dziewczyny ze pisze wszystko z malej litery i bez przecinkow ale mam problem z klawiatura)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kakol1

Mi zginelo etui od telefonu bo lezelo na szsfce ktos zaje... bo myslal ze jest w srodku

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

na szczęście nie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407

nie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Znikneły czekoladki, a sprawca mimo brudnej buzi od ucha do ucha twierdzil, ze on nic nie wie o czekoladkach - mowa o mym synu, który odwiedzal siostre po narodzinach :D