U mnie nie, ale u męża tak.
A ja w dupie to mam to.

Tak, ale w dupie to mamy

u mnie nie ma rzadnych naciskow pod tym wzgledem. zreszta kiedys wszyscy bylismy katolikami a teraz mama jest Swiadkiem brat ochrzcil swoja core ale nie jest katolikiem ja wierze ale nie uczeszczam nigdzie itd

tak ja ciagle slysze podteksty rodzicow, ze "do kosciola kiedy idziesz?" aj w ogole to chore :) ale jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam :) to jest smieszne zeby w wieku 25 lat rodzice terroryzowali mnie kosciolem :)

Nie ma żadnego nacisku. Wierzę z własnej woli.

U mnie nie, ale u męża tak.
Najśmieszniejsze dla mnie tylko jest to, że co niedziela chodzą do kościoła chyba tylko po najświeższe plotki :)

Siostra jest zalamana odkad sie dowiedziala ze nie mam zamiaru ochrzcic dziecka... Powiedziala ze zrobi wszystko zeby Maly byl ochrzczony :| Chyba ja calkiem pogielo!

nie , zadnych rodzice to ateisci .

Rodzina mojego taty jest strasznie kościelna, modlitwa z rana i na wieczór, przed jedzeniem itp. Co niedziela do kościoła...na szczęście widzimy sie tylko raz do roku. Ale zawsze nam babcia przypomina o slubie koscielnym. Kiedy i kiedy? Gdyby mogła w dwa dni by nam ślub zoorganizowała bo cywilnego nie uznaje i dla niej to tak jakbyśmy dalej na "kocią łape" żyli.