Dodam, że to była wpadka. Nie planowaliśmy dziecka.

Byłam w takiej samej sytuacji. Moj sam przyznał że on nie jest gotowy na dziecko. Rozstawalismy się ze sto razy, ale z czasem się ułożyło. Teraz coraz lepiej sobie radzi z opieką nad dzieckiem, a Lenka to jego oczko w głowie :) Będzie dobrze, daj wam jeszcze szanse. Pewnie stworzycie normalną rodzinkę. Poczatki beda trudne, ale dobrze jest miec wsparcie drugiej polowy.

Zgadzam się z toba,ale weźmy pod uwagę tez to ze dziewczyna ma trudna sytuacje teraz i do tego hormony. Trzeba troche zrozumiec te watpliwosci dziewczyny.Nie cczuj się autorko winna,bo to nie twoja wina ze facet nie dojrzal do zwiazku,powiedzmy wprost okazał się mega swinia.

Piszesz że naciskalaś a potem ze to wpadka ? To jak to w końcu było ?

Roślinka widocznie za bardzo naciskała i dlatego ta wpadka:))

Kurde myśle że po takim czymś ma facet prawo się wkurw...

Ciaza nie byla planowana. Wydaje mi sie, ze za bardzo naciskalam na niego jak bylo juz wiadome, żeby zaakceptowal to dziecko, ze damy rade stworzyć rodzine. I sie facet wysyraszyl.

Jakby mnie tak facet wystawił z powodu strachu przed byciem ojcem to dałabym mu miesiąc na oswojenie się, jeśli nadal by się nie przekonał to bym się cieszyła ciążą sama dla siebie. W końcu chyba jest już na tyle dużym chłopcem, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji uprawiania sexu.

Ja wpładłam z moim już teraz mężem. Pierwsze 4 miesiace były koszmarne.. mówił, że nie chce dziecka, ze to moja wina, wrzaski, rozstania, powroty.. Teraz jestem w 8 miesiącu patrzy na mój ruszający sie brzuch i sam od siebie kupuje wszytsko małej. Na usg prawie płakał :D Myślę, że musiał do tego dojrzeć. Ma 23 lata ja 21.. ale jestesmy teraz małżeństwem i jestesmy szczesliwi.. nie załuje ze czekałam, az sie ogarnie :)

Ale dla mnie jest róznica miedzy prawdziwa "wpadka" a wrabianiem faceta w dziecku gdzie facet mysli ze ktos stosuje antykoncepcje ....