Ja miałam i powiem,że dla mnie był zbawieniem,lekki więc mogłam go brać wszędzie,mała lubiła w nim być i bawić się w nim.Na samym początku kupiłam huśtawkę-dla mojej córki to był koszmar po miesiącu ją sprzedałam bo się darła w niej.

A my się obyliśmy bez. To zależy od dziecka. Pewnie jest praktyczne jak musisz coś zrobić, żeby nie trzymać dziecka na rękach to wsadzasz w taki bujaczek, siadasz obok i zajmujesz się czym tam masz się zająć. Jak musiałam to u nas za taki bujaczek robił fotelik samochodowy - przydawał się zwłaszcza jak pisałam pracę inżynierską, wtedy bujałam młodego nogą w foteliku i ogarniałam:)

warto :) w końcu dzieci robią się szybko ciekawe świata... z doświadczenia przyjaciółki wiem, że to fajna sprawa, bo nieraz jak u niej byłam to Mały leżał w takim bujaku, a ona mogła w tym czasie głowę umyć, przygotować obiad...ogarnąć mieszkanie... a Mały wszędzie był z nią i się mógł przyglądać, co też czynił ;)

Ja też jestem za bujaczkiem ( miałam lekki bujaczek do 8kg) który stawiałam wszędzie gdzie tylko potrzebowałam chwili wolnej ręki ( kuchnia, łazienka, czy przedpokój kiedy sprzątałam). Potem akurat w okolicy 8 kg sam zaczął siedzieć i bujaczek był zbędny - jak dla mnie to była dobra decyzja z mojej strony. Odkupowałam bujaczek tutaj od Sei. I spokojnie mógłby posłużyć jeszcze.

Nad leżaczkiem też sie zastanawiałam ale kupilismy jednak huśtawkę Graco - to był chyba największy wyrzut pieniędzy - córka maks 10 minut w niej posiedzi i ma dość - drze sie ile ma sił...Wydaje mi sie ze z leżaczkiem byłoby to samo bo to w zasadzie podobny wyrób...Ale wiesz - nie ma reguły, każde dziecko jest inne, może akurat u Ciebie sie sprawdzi;P

Dzięki za odp. A polecacie taki do 8 kg czy lepszy będzie większy (do 18kg)?

moje dziecko waży już ponad 7kg, a samo jeszcze nie siedzi (ma niecałe 4 miechy) więc chyba warto większy.

tak jak dziewczyny piszą, przydaje się, ja używam codziennie i dużo w nim leży i się bawi, jak się znudzi na podłodze bawić, czy łóżku. Mój nie lubi leżeć w foteliku samochodowym bo jest tam wymuszona pozycja niewygodna dla niego,a w foeliku jest mu wygodnie. Ja bardzo polecam kupić :)

Bez bujaczka chyba bym oszalała. A dzieki niemu mogę cokolwiek zrobić w domu mając na oku tego mojego zbója :) czasem też jest zbawieniem przy usypianiu :) jak mały mocno marudzi bo nie może zasnąć, myk na bujaczek kocyk, na to młodego i 5 minut bujania i dziecko odlatuje ;) i myk z kocykiem do łóżeczka :) ja bym na Twoim miejscu kupiła taki do 18 kg, długo posłuzy

No jasne ze do 18 kg - dziecko szybko rośnie.