« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
loxart
loxart

2013-04-15 16:33

|

Poród i Połóg

Czy wasi mężowie, partnerzy nie byli obrzydzeni waszym widokiem przy porodzie?

Czy nie są tym widokiem obrzydzeni do dzisiaj?
Naoglądałam się zdjęć z porodu i to ja mam obrzydzenie i zastanawiam się czy mąż to wytrzyma i będzie mógł na mnie patrzeć pół nagą, w pocie, w krwi?
Mój mąż chce być przy porodzie, ale teraz ja nie wiem czy tego chce.
Czytałam opis wrażeń faceta - coś strasznego: http://dziecko-info.rodzice.pl/archive/index.php/t-118539.html

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewmbo

Pot i krew?To chyba w jakimś w filmie...w życiu wygląda zupełnie inaczej...Nie wiem co w porodzie może obrzydzać. Zależy też pewnie do podejścia faceta do samego porodu, jak chce sam przy nim być to Ok,ale nie ma co zmuszać jeśli ma obawy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

mąż stwierdził, że to najpiękniejsza chwila w naszym życiu, narodziny naszego synka..a widział wszystko, nawet jak mały ze mnie wychodzi..jakoś go to nie obrzydza..pot, krew - faktycznie trochę jak z filmu..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anikaa269

Jak zobaczy dziecko, ktore wlasnie z Ciebie wyszlo , to nawet sraka na pol pokoju nie bedzie miala znaczenia.

Mi nawet kropla potu nie poleciala, wiec nie jest tak zle jak na filmach:P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monic0710

z opini znajomych powiem że cały ten poród opisywany czasami lub oglądany na filmach to jedna wielka szopka - to słowa wszystkich rodzących z mojego otoczenia ;)
Mężczyźni sa dumni ze moga tam byc ,przezywają to tak bardzo jak ich zony - to zaś słowa kumpli którzy byli przy porodach :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natasza2004

A widzisz , mój mąż z góry mówi, że nie chce być przy porodzie. I zupełnie go rozumiem, bo gdybym miała taką możliwość sama bym nie była przy tym ;DDD
Tak właściwie, dla mnie to też nie jest nic "pięknego" ... krew,wnętrzności,kupa (czasem), ból...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

a ja własnie dlatego nie chce zeby mój mąż był przy mnie. Może obrazy z filmów sa przesadzone, ale napewno poród to nie jest estetyczne doznanie. Wolę żeby tego nei widział, zeby uniknąć jego obrzydzenia, zdrad itp

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

Przecież facet nie stoi Ci naprzeciwko krocza i nie patrzy jak się macica rozwiera. ;) Mój był przy tym jak dostałam na porodówce biegunki (toaleta była oddzielona drzwiami harmonijkowymi od łóżka porodowego, przy którym on siedział), widział jak zrobiłam kupę przy parciu itd. ;) Nigdy w życiu nie dał mi odczuć, że go to obrzydziło, bo to przecież tylko nic nie znaczące uboczne skutki porodu. ;) I mama i tata skupiają się na Maleństwu. A facet, którego obrzydzi kobieta cierpiąca niesamowity ból, żeby urodzić mu dziecko, no to sorry... na drzewo z takim. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Mój mnie taką oglądał - spoconą, krzyczącą, cierpiącą. I co ? Właśnie dzięki temu bardziej mnie kocha. Zblizylismy się do siebie w chiwli, gdy rodziłam nasze wspólne dziecko. Mąż wspierał i ani przez myśl mu nie przesżło, że jesem obrzydliwa czy odpychająca. Przede wszystkim treba tą fizjologię zrozumiec i szczerze chciec. No i szczerze kochac ! Jeśli facet kocha i rozumie co się właśnie dzieje, to nei będzie myslał o tym w kategoriach czegoś ohydnego. Bo to po prostu jest piękne, a nie ohydne ! I tyle :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aldona1987

mój twierdzi, że nic go tam nie obrzydzało

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luty2013

Pot? Ani kropli, krew tylko na końcu, na filmach inaczej to wygląda, jeżeli mąż jest gotowy być przy porodzie jak najbardziej mu na to pozwól, to ogromna pomoc mieć przy sobie bliską osobę, mojego nic nie obrzydziło często sobie wszystko wspominamy i po samych jego emocjach jak wspomina widać, że jest szczęśliwy, że pierwszy widział syna jak wychodził, że przeciął pępowinę, a swoim spodziewającym się dziecka kolegom poleca to przeżycie :)