nie no moj stary byl ogarniety podczas ciazy, cala wyprawke mielismy juz w 21 tyg ciazy, razem z wozkiem i lozeczkiem haha

no to Ci zazdroszczę... dziś mieliśmy jechać załatwić parę rzeczy, ale oczywiście mój kochany sobie musiał popić i nic z tego, widocznie koledzy ważniejsi. siły już nie mam

Brakuje mi jeszcze jakiejś odpowiedzi po środku takiej żebym mogła sklasyfikować do niej mojego męża.

On pamięta o badaniach, robi dla dzieci wszystko o co go poproszę - choćby ten pokoik. Chodzi ze mną na strych wybierać paki z ubrankami i je znosi. Odkłada pieniądze na wizyty i badania. Nie bardzo natomiast lubi gładzić mój brzuszek, nie rozmawia do niego. Pozwala mi też na to bym sobie sprzątała :P  Powiedziałabym, że angażuje się, ale nie ma fobii i manii wyręczania mnie we wszystkim. No i nie było tak od początku ciąży, tylko dopiero odkąd coś widać, no i odkąd zaczął się powoli chwalić swoim kolejnym synkiem.. 

Mój właśnie tylko by mnie przytulał i głaskał po brzuchu, w jego wyobrażeniu to chyba wszystko zrobi się samo, nie ma sobie czym głowy zaprzątać, pozostaje tylko leżeć i czekać na dzidziusia, koniec. ;/

zacznij uswiadamiac ze zycie sie zmieni, pozniej bedzie gorzej...

Jest BARDZO zaangażowany. Wozi mnie na wszystkie badania, czyta w necie dużo o ciąży, o tym jak ja się czuję i jak dziecko się rozwija, zawsze ma tysiąc pytań do lekarza, dużo też rozmawia z moją mamą o ciąży, mówi do brzuszka, głaszcze go, nawet rzucił palenie, bo stwierdził, że nie chce truć małej, a za pieniądze które przepali może kupić coś córeczce. :)

Tak pół na pół...

alutka ideal ci sie trafil