miał taki etap, np jak mu czegoś nie chciałam kupić to był płacz i teksty "nie kocham cie" "nie lubie cię" itp na szczęście mu przeszło i już od dłuższego czasu tego nie słyszałam... teraz dla odmiany potrafi mi kilkanaście razy dziennie powtarzać że mnie kocha i że jestem najwspanialsza mama na świecie...

Oj właśnie taki przechodzimy: np. "nie kocha tata" albo jak się go pytamy czy kocha to mówi, że nie, ale to tylko czasem bo są takie dni, że sam przyjdzie i powie kocham cię

U nas jak tylko mówi(na szczescie zdarzy mu sie sporadycznie i raczej w jakiejś zaczepce) tak to ja odpowiadam " Nie musisz, mama i tata kochaja Cie bardzo" i jest zdziwko i spokoj :) 

Mały miał taki etap. Córcia nie.

Jak usłyszała to z ust swojego brata ciotecznego do jego rodziców to spróbowała i u nas w domu. Był to pierwszy i ostatni raz. Sama z siebie nigdy tak nie powiedziała.

Znaczy może nie mówi nie kocham Cię mamo, ale na pewno mówi nie lubię Cię mamo :P

A potem woła, że mnie kocha ;)

U Nas nie mówi nie kocham Cię mamo, ale mówi jesteś brzydka :) a za chwilkę przychodzi i mówi no nie smuć się ładna jesteś :D

tak, teraz :p jak mu coś nie podpasuje to jest "NIE kocham cię" :p