« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
gabrys2012

2013-10-23 15:21

|

edyt. 2013-10-23 15:22

|

Pozostałe

Czy wierzycie w to,ze zmarli "przychodzą" do miejsc, ludzi, których znali za zycia??

Po smierci mamy mialy miejsce dziwne przypadki. U mojej siosrty spadl na ziemie w srodku nocy, ukochany kwiatek mamy. U jej pierwszego meza ich zdjecia slubne, u moich dziadkow spadła popielniczka, z ktorej tylko mama korzystała, u cioci ktos pukal do drzwi w srodku nocy tak jak to tylko mama robila, po czym drzwi sie otworzyly, a nikogo nie bylo na klatce schodowej.. A z kolei jak ja bylam u mamy w domu po jej dokumenty , to zerwal sie wiatr i zaczelo lac, i to sie stalo tak nagle.. Uspokoilo sie po chwili, jak powiedzialam : " Mami, uspokj sie, chce tylko wziac kilka rzeczy! ".. A co jeszcze dziwniejsze : w srodku nocy moja siostra widziała jak mami nad nią stała ! Czy to sie da w jakis sposob wyjasnic?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
untouched

Jejku aż włos się jeży na głowie ale uwielbiam czytać takie historie...

Ja z kolei jestem pewna, że w mieszkaniu z którego niedawno się wyprowadziłam był duch. Jest to mieszkanie koleżanki mojej mamy. Po wyprowadzce kilka lat temu tej koleżanki, jej mama mieszkała tam sama a zmarła w szpitalu. A skąd jestem pewna? Były tam dwa pokoje. Jeden mniejszy, drugi większy. W tym mniejszym stała wielka szafa na całą ścianę a obok stał nasz komputer. I zawsze, kiedy byłam sama słyszałam w tej szafie pukanie. Stwierdziłam, że mi się wydaje ale kiedy powtórzyło się to kilka razy, powiedziałam o tym narzeczonemu. I co się okazało? Że on też słyszy to pukanie. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy któreś z nas było w tym pokoju samo.

A po drugie ponoć dzieci do 4 roku życia widzą duchy jako zwykłe osoby. I myślę, że mój synek właśnie widział tą kobietę ponieważ kiedy tam mieszkaliśmy był mały, miał dopiero kilka miesięcy. Ale zawsze kiedy drzwi od pokoju były otwarte (kuchnia jest naprzeciwko) on patrzył w stronę kuchni, uśmiechał się, machał i wyglądał jakby się z kimś wygłupiał chociaż nikogo tam nie było.

Ostatnią rzeczą która przekonała mnie o pobycie ducha w tym mieszkaniu było to, że jedna z szafek w której kiedyś były rzeczy osobiste tej Pani która tam mieszkała sama się otwierała. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ona jest na magnes i bardzo solidnie się zamykała. Otwierała się tylko wtedy, kiedy byłam sama w domu i koło niej przechodziłam.
Ja jak miałam wejść do mieszkania mamy, to omal nie zemdlałam. Nigdy w zyciu sie tak nie bałam!
Nawet krzesło na którym zmarła stało w tym samym miejscu gdzie zawsze, mimo, ze ciocia ktora znalazła mamę zapierala sie, ze krzelo przestawiła
Ja po tych wszystkich wydarzeniach bałam się tam spać. Nawet moja mama mówiła, że Bartuś się dziwnie zachowuje, uśmiecha do kogoś i ogólnie czuła że "coś tam jest".
Nie dzwie sie.. Podziwiam Was, ze wgl tam zamieszkaliscie !
To wszystko się zaczęło parę dni po przeprowadzce. Wcześniej nic się nie działo. A ja zawsze byłam pewna, że w mieszkaniach straszą tylko duchy ludzi, którzy właśnie tam zmarli więc myślałam że jak Pani M. zmarła w szpitalu to straszyć nie będzie... W ogóle ona była bardzo miłą i serdeczną osobą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

Ja kiedyś np. widziałam mojego dziadka parę tygodni po jego śmierci. Siedziałam w pokoju i z pokoju widziałam w kuchni na ścianie cień ruszającej się osoby w krótkich włosach. Moja babcia (jeszcze wtedy żyła) też miała krótkie włosy, więc byłam pewna, że to ona. Po 5 min poszłam po coś do jej pokoju, a ona spała. Jak się obudziła, to się spytałam czy była w kuchni, na co babcia, że dobrą godzinę się zdrzemnęła. ;) Strasznie dużo mieliśmy takich sytuacji, bo dziadek po śmierci był na nas zły, że go pochowaliśmy nie tam gdzie chciał, więc nas nawiedzał. Mnie, o dziwo, nie straszył, bo zawsze byłam jego ulubienicą. :) Ale mojej babci i mojej mamie siadał w nocy na łóżku w nogach np. ;) Dopiero jak go przenieśliśmy po paru mscach na inny cmentarz uspokoiło się. :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012

Do mojej cioci przyszedł dziadek we śnie. powiedział do niej : " Jadziu popraw mi te poduszki, nie jest mi wygodnie. "
Ciocia pojechała na drugi dzien na cmentarz, i co? Okazało sie ze sie trumna zapadła w miejscu, gdzie dziadzio miał głowę.

Innym razem do cioci przyszedł... Pies!
Ciocia będąc na wsi, poszła zobaczyć na miejsce jego pochówku, i co?
Okazało sie, ze inne zwierzęta rozkopuja jego grób. Oo

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith

tak. i mama Was odwiedza. Albo chciała się pożegnać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

Najczęściej takie "odwiedziny" mają miejsce jeśli zmarły odszedł nagle, niespodziewanie i nie może się pogodzić z tym swoim odejściem, więc akcentuje swoją ziemską obecność. A może Twoja mama zostawiła tu jakąś sprawę do załatwienia, która nie pozwala jej odejść?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012

Najczęściej takie "odwiedziny" mają miejsce jeśli zmarły odszedł nagle, niespodziewanie i nie może się pogodzić z tym swoim odejściem, więc akcentuje swoją ziemską obecność. A może Twoja mama zostawiła tu jakąś sprawę do załatwienia, która nie pozwala jej odejść?
Póki co, szukamy właśnie powodu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

nie wierzyłam dopóki mój tato nie zmarł,siedziałam sama w domu jeszcze przed naszym ślubem(mieszkam teraz już tylko z mamą) a słychać było jakby kłódkę w drzwiach ktoś otwierał, a potem znalazłam kubek po kawie od taty, a wiem dokładnie że jak naczynia umyłam to je pochowałam do szafek, zresztą kubka taty nikt nie ruszał.a mojemu bratu jak odjeźdzał z cmentarza pokazała się postać na murze która do niego machała widocznie cciał się z nim pożegnać

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

parę miesięcy później zmarł wójek mojego męza, spaliśmy u nich w domu akurat ( wujek mieszkał z moimi teściami był kawalerem) to ktoś próbował wejść do pokoju gdzie spaliśmy a było zamknięte. w tej nocy jeszcze raz to się powtórzyło, ja już potem nie spałam i obudziłam męża bo potem dokładnie słyszałam jak ktoś wszedł do pokoju , usiadł na kanapie i ucichło. od razu się zebraliśmy i pojechaliśmy do mnie. a w dniu kiedy wujek zmarł , mój młodszy szwagier grał na komputerze a ktoś podszedł do niego i złapał go za ramię, chłopak 16 lat się trząsł, bo widział postać w czerwonej szacie (a wujek lubiał chodzić w czerwonym swetrze) nie spał przez pół nocy i leżał przy swojej mamie nie umieli go uspokoić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

moim zdaniem zmarli którzy odeszli zbyt szybko przychodzą się pożegnać z domownikami, jak jest możliwość trzeba chodzić na cmentarz i palić znicze, przynajmniej 30 dni żeby im oświetlić drogę... tak mówiła moja babcia. no i modlitwa . nie ma co się bać zmarłych, gorsi są żywi jak to też mówiła moja babcia i tego się trzymam. no i teraz proszę zawsze o coś tatę to mi "pomaga" nie mogliśmy długo w ciążę zajść, chodziłam do taty na cmentarz prosiłam i się udało, mamy 13miesięczną córkę, a drugie no co tu dużo pisać planowane na póżniejszy czas , poczeliśmy prawdopodobnie w urodziny mojego taty :) więc jak tu nie wierzyć i się nie cieszyć z takich darów :D