I co robiłaś za czary mary? :)

Ja osbiście w to wierzę i tez miałam z tym styczność, jak ktoś mi chwali dziecko zawsze mówię w myslach "na psa uroki"

Szczerze mówiąc nie bardzo ;) Nigdy nie wiązałam też żadnych czerwonych kokardek

Ja w to nie wierzyłam do czasu gdy mała dostała gorączki bez powodu. Byłam u lekarza rodzinnego potem całą noc na pogotowiu, co chwile jakieś badania ktore niczego nie wykrywały. Wszystko było w porządku. Ząbki też jej wtedy nie szły. Akurat zadzwoniła do mie szwagierka i moj opowiedział jej o tej dziwnej gorączce. Ona na to że to urok, powiedziała jak zdjąć. Zrobiliśmy tak, malutka potem sie przespała i po gorączce. przed tągorączką przyjechała do mnie znajoma której b.dawno nie widziałam, była u mnie pół dnia i to po jej wyjeździe mała gorączki dostała. Teraz jak przyjeżdża to na wszelki wypadek mała ma na sobie coś czerwonego. Noo a po tych " czarach" urok sie odwrócił i ta znajoma spaliła sie na raka na słońcu, więc coś w tym musi być.

:P Nie wierze w takie rzeczy... Chociaz moja wlasna mama przelewala mi wosk bo twierdzila ze ktos mnie wystraszyl (strasznie wylam po nocach), a malo tego podobno to pomagalo:P

wg mnie to zwykłe zabobony, a co do kokardki Adi wiązał bo mu mamusia nagadała ja dla świętego spokoju nie ruszałam bo raz to wyśmiałam i się z nim pokłóciłam