« Powrót Następne pytanie »

2009-07-09 06:00

|

Przebieg ciąży

Czy zapinacie pasy jeżdżąc autem?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
melka102

Zawsze zapinam pasy. Staram się jednak pilnować aby dolny pas był pod brzuchem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosila6

moim zdaniem powinno sie zapinac, ale dolny pas powinien byc jak najnizej, pod brzuchem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79

Kurcze a widzicie, ja jezdze autem i nie zapinam pasów, brzusio rosnie i mi bardzo ciasno. Czas zaopatrzyć się w te specjalne pasy dla ciężarówek, nie ma co .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

ja tez zapinam pasy, ale dolny pas jest na plecach a przez glowe przekladam tylko gorny. brzusio bezpieczny a i ja czuje sie pewniej. prwo powinno sie zmienic, zeby kobiety obowiazkowo zapinal pasy ale na czas ciazy uzywaly adaptery.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202

hmmm...jeśli ciąża jest widoczna to nie trzeba zapinać pasów, aczkolwiek powinno sie zapinać dla bezpieczeństwa swojego i dziecka.Gdy ciąża jest niewidoczna- należy mieć specjalne zaświadczenie od ginekologa, na którym będzie napisane,żeu danej kobiety występują przeciwwskazania do stosowania pasów bezpieczeństwa( na takim zaświadczeniu musą znajdować sie dane personalne ciężarnej, wtym m.in.PESEL oraz pieczątka i podpis lekarza-ale nie może to być karta przebiegu ciązy)....ja prawie zawsze zapinałam pasy....raz pozwoliłam sobie nie zapiąć w 28 tygodniu ciąży, jadąc  asfaltową ,lokalną drogą w odwiedziny od domu rodzinnego....iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202

iiiiiiiiiiiiiiiiiii..........na zakręcie (niestety przy sporej prędkości:(...... ) wyrzuciło mnie z drogi.......dachowałam itp...samochód od razu na złom się nadawał...

powiem tylko,że nikomu nie życzę takich przeżyć, ból i wsztstko inne to nic w porównaniu do strachu o dziecko i poczucia winy,że mogło sie zrobić mu krzywde...

na szczesciw jakoś z tego wyszliśmy,lekarze zapewniają ,że z dzidzią wszystko w porządku, ale ja i tak z niecierpliwością czekam na poród żeby na własne oczy przekonać sie ze jest właśnie tak jak mówią)głęboko w to wierzę)..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Chyba należe do osób, które twierdzą, że co ma być to bedzie.Co ma wisieć nie utonie i nie uchroni nas przed tym żadne zabezpieczenie.Doberym przykładem może być jedna z ośmiu ofiar burz w Polsce-kobieta w ciąży,lat 24,miała zapiete pasy, zgineła na miejscu..

Ja osobiście pasow nie zapinam, ale to ze względu na przeraźliwy dyskomfort w innym przypadku bez watpienia zapinałabym je.Swoją drogą samochodem jeżdźe bardzo sporadycznie.