3 mce temu mialam podobna sytuacje ale to byla mojego meza zaczela do niego wypisywac raz wypisywala jak sie maly urodzil to dalam sobie spokoj a teraz zaczela tzn te 3 mce temu wypisywac tez rzeczy ze sie rozwodzi itp wstawiala taklie zdjecia ze pozal sie Boże w koncu nie wytrzymalam i z konta mojego meza wypisalam jej pare miłych słow mojemu mezowi twz troche wygranelam ze wogole mogl jej nie odpisywac skoro ona taka nie rozumna no i sie uspokoilo

I właśnie przez takie panny rozwalają się małżeństwa, a jak Twój jej odpisuje nadal to dupa a nie facet. Ja miałam podobnie niby koleżanka z pracy niby o coś się chciała tylko dopytać i ... dziś już jestem 5 lat po rozwodzie. Albo zrobisz z tym porządek albo może być nieciekawie, bo takie baby to wstydu nie mają.

Do mojego- jeszcze wtedy narzeczonego też napisała raz jego była dziewczyna, która zresztą ma męża i dziecko, że czemu on nic nie napisze do niej, że przecież tyle ich łączy..! Jak to zobaczyłam, to w pierwszej chwili myślałam że faktycznie jest coś na rzeczy, ale on tylko zapytał, czy może jej odpisać teraz, od razu. Zgodzilam się i napisał jej jedną jedyną krótką wiadomość- nie chcę z tobą kontaktu, bo po pierwsze NIC nas nie łączy, a po drugie odpierdol się ode mnie raz na zawsze. Nigdy w życiu bym nie przypuszczala, że mój mąż wogóle potrafi się tak wulgarnie do kobiety odezwać, ale zrobił to, żebym mu mogła ufać.

ale by mi siadło... a twoj maz tez by mogl jej nie odpisywac to po jakims czasie moze zostawilabym go w spokoju a jak nie to bys musiala wkroczyc do akcji i bronic swego!

On to powinien definitywnie skończyć, nie Ty.

Małżeństwa rozwalają się przez nudę, brak miłości i szacunku do siebie, a nie przez to, że pojawia się trzecia osoba. Jak w związku jest dobrze, ten wpierdalający/-a się nic nie zdziała.

Znjąc życie i moje zdolności to dziewuszycko juz dawno by wyzamiatało ulice swoim pyskiem nie cierpie takich szmat.A twój tez niech się ogarnie i poprostu nie odpisuje wkońcu kiedyś jej się znudzi bo widocznie jemu się podoba,że ona do niego pisze.