I myślałam, że mi ręka uschnie i za chwilę przepraszałam i ryczałam jak głupia, a córka się cieszyła. Czasem krzyczę, ale nie wrzeszczę

Starsza dostala pierwszego klapsa w wieku 4l.za zlosliwe wylamanie nosnika plyt cd w komputerze (zrobila to po zlosci, bo nie dalam jej ogladac bajek dluzej niz ona chciala). A mlodszy klapsa jeszcze nie zarobil. Ale zaczyna grzebac przy zabezpieczeniach w gniazdkach..

raz, jak w przypływie ataku furii patrząc mi prosto w oczy jedną ręką ciągneła mnie za włosy, a  drugą wbijała pazkocie i drapała po twarzy aż do krwi. 

Sciśnełam ją za rękę, żeby puściła. Nie czuję się z tym fajnie, ale wtedy byłam mega wściekła i czułam się przegrana jako matka.

i krzyczę. Wrzeszczeć nie umiem, ale czasem krzyknę,

Ja do niedawna nic, ale ostatnio nie wyrabiam, jak mi córka na złośc robi i się śmieje starsznie z tego, ścisnęłam za ręce, żeby wytłumaczyc dosadnie, bo słuchac nie chciała, dziś odepchnęłam, bo właśnie ciągle się na mnie rzucała, najpierw była rozmowa, potem proszenie, by przestała, w końcu groźba, krzyknięcie i potem ją lekko odepchnęłam.. a wrzeszczałam kilka razy i od razu mi wstyd i źle, bo jestem bezsilna i taka słaba . . . 

W sumie nie wiem czy wrzeszczalam, może to krzyki były, ale coś z darcia napewno ;)

dla mnie to byly krzyki a nie wrzaski, ale pol osiedla pewnie slyszalo. jak raz zorientowalam sie ze moj synio zbliza do ust szczotke do kibla a ja w tym czasie mylam sobie wlosy, wiec mozna.powiedziec ze bylam bez rak...

1,3

Chociaż w sumie tylko krzyknę glośno Wojtek! wrzask to nie jest, więc zostaje 3. Tak, dałam już klapsa. Zero efektu, no chyba że śmiech, Tak, wiem też że to było moje wyładowanie się i nic to nie da nigdy.

jak któraś z dziewczyn najpierw co,s zrobie z przypływu emocji pozniej jest mi przykro i mam zal do siebie . ale sa momenty ze nie moge wytrzymać kiedys moj syn maja 3 lata polozyl mi sie na drodze jak go podnosilam kopal i ryczal w koncu ja tez zaczełam plakać i podeszła do mnie jedna babka pozniej druga (co sie okazalo psycholog) i powiedziala ze dzieci robia tak zeby nas wpedzić w stan poczucia winy żebysmy im ustępywały kazala go wziac mocno przytulic zeby sie uspokoil chwile szedl normalnie po czym sie żucił i dalej darl o klocki ktorych mu nie kupiłam