« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
tera

2013-08-30 10:16

|

Laktacja i karmienie

Dla mających wątpliwości co do karmiernia piersią...

Trzy artykuły nieco otwierające oczy...

http://dziecisawazne.pl/co-jest-potrzebne-do-karmienia-piersia/

http://dziecisawazne.pl/magda-karpienia-rozmowa-o-mleku-mamy-i-mleku-modyfikowanym/?dest=menu

http://dziecisawazne.pl/radz-sobie-sama-matko-czy-lekarze-wspieraja-karmienie-piersia/

Najlepsza odpowiedź!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.
Też nie ma , bo jesr drogie :)
Ale dajcie sobie i innyn luz , niech kazdy karmi jak chce bez zadnego osądzania się , że jest sie lepsza czy gorsza matka bo sie karmi kp czy butelka .
Jestem zła na nasz kraj, że nie pomaga matkom. Tą bolą cycki i rzuca to w pizdu i karmi modyfikowanym szitem. Nikt nie osądza matki czy jest lepsza, czy jest gorsza. Po prostu mnie się wydaję, że niektóre kobiety idą na łatwiznę i wtedy chuj, dziecko można zostawić, a cycki wysuszyć
A co jest zlego w pojsciu na latwizne , matka tez człowiek i ma prawo do swoich decyzji i mysleniu czasami o sobie ( chyba? ) ? Myslisz ze sie wtedy dziecka juz nie kocha jak sie karmi butelka ? I zostawiasz je non stop z kimś innym ? Macierzyństwo to nie tylko karmienie piersią ....
Wiedziałam, że tak to odbierzesz :). Nic złego przecież. Chodzi o to, że zamiast postarać się, poprosić kogoś o pomoc to kobiety rezygnują. Skoro przeszła poród, a to nie lada wyzwanie to popękane sutki już są powodem to zaprzestania karmienia piersią. Wierzę, że każda matka kocha najbardziej na świecie swoje dziecko. Według mnie mm to syf, w zasadzie nie wiem co tam jest tak do końca, ale to już mniejsza o to.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

Już wiek skąd we mnie taka frustracja jak kobieta "rzuca" karmienie piersią i przechodzi na mieszankę, po prostu ja uważam tak samo jak ta kobieta - Magda Karmienia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

BBC podało wyniki badań, przeprowadzonych przez The Medical Research Council, które wykazały, że dzieci karmione piersią są bardziej kapryśne i częściej płaczą.

Czy kogoś te wyniki zaskakują? Mnie nie, bo dokładnie to samo zaobserwowałam w moim otoczeniu (wyraźna i rzucająca się w oczy tendencja). Przyczyny tego stanu rzeczy są oczywiste.

Po pierwsze - dzieci karmione piersią są częściej głodne, bo pokarm matki jest trawiony zdecydowanie szybciej niż mleko modyfikowane, więc i częściej płaczą dopominając się jedzenia.

Po drugie w przypadku dziecka karmionego naturalnie, ssanie piersi wcale nie musi oznaczać głodu - żąda jej, kiedy jest zmęczone, senne, ma ochotę się wyciszyć itd. Pierś to prostu lek na wszystko, a płacz to najskuteczniejszy sposób jej otrzymania.

Takich problemów nie ma w przypadku dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym, które jedzą rzadziej, najadają się na dłużej i nie znając piersi - nie są niespokojne, kiedy jej nie otrzymują.

Jednak wiadomo, że nie można ot tak sobie po prostu podać takiego wyniku badań - niezbyt dla wizerunku karmienia piersią pomyślnego - bez odpowiedniej otoczki. Trzeba chronić tych rodziców, którzy być może pomyślą: "skoro tak, to ja wybieram butelkę".

W związku z tym autorka artykułu w BBC już w pierwszym zdaniu oznajmia, że chociaż dzieci karmione odżywkami są pogodniejsze i łatwiej je uspokoić, to nadal pierś jest najlepsza.

Dalej dowiadujemy się, że przyczyną mniej humorzastego usposobienia dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym może być przekarmienie, co skutkuje zbyt szybkim przybieraniem na wadze. Dziwna logika, bo chyba wystarczy być po prostu nakarmionym, żeby nie płakać. Czy dziecko przekarmione nie płacze, a nakarmione z umiarem nadal zanosi się od łez? Tak zdają się sugerować badacze. Uciekają się do tego typu manipulacji (niejedynej zresztą), żeby zachować odpowiedni wizerunek karmienia piersią, który musi być nieskazitelny i nie ma prawa pojawić się na nim najmniejsza rysa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Odwiedziłam ostatnio kilka serwisów propagujących laktację - w celach kontrolnych, licząc na jakieś nowe fakty i odkrycia, i po tej lekturze zaczęłam się zastanawiać, czy karmienie piersią to dziedzina wiedzy czy raczej może rodzaj religii?

Dziedzina wiedzy powstaje w oparciu o fakty i wiedzę zdobytą metodami pozwalającymi na obiektywizm (obserwacja, eksperyment itd.) Religia opiera się na wierze – czystej i niezmąconej ingerencją rozumu.

Zapraszam choćby do obejrzenia serwisu laktacja.pl - sztandarowej strony wymienianej jako dowód koronny w dyskusjach na temat karmienia niemowląt. Zajrzyjmy do zakładki „Korzyści karmienia piersią”. Wymieniona jest lista zalet, ale nie jest podane jakiekolwiek źródło na ich potwierdzenie. Owszem, tekst rozpoczyna się stwierdzeniem:
Karmienie piersią, zgodnie ze współczesną wiedzą, jest jedynym sposobem żywienia niemowląt i małych dzieci zapewniającym im optymalny stan zdrowia i rozwój, zgodnie z ostatnim stanowiskiem Amerykańskiej Akademii Pediatrii.

A potem jeszcze:
Również Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby karmić wyłącznie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia, a następnie rozszerzając dietę dziecka kontynuować karmienie 2 lata lub dłużej. (WHA 55.25/2002)

Czyli stanowiska dwóch organizacji - AAP i WHO (zresztą jakim cudem te instytucje mogłyby nie zalecać kp?) przesądzają o wszystkim. A gdzie są te słynne wyniki badań naukowych, których podobno jest tak wiele i podobno wszystkie jak jeden mąż potwierdzają cudowną moc mleka matki? Nie podano ani jednego, na całej stronie laktacja.pl nie ma ani jednego naukowego źródła. Podobnie jak na stronie mlekomamy.pl. Dlaczego? Bo niezbitych naukowych dowodów na potwierdzenie głoszonych tez po prostu brak. Trudno więc twórcom serwisów zacytować wyniki badań, które nie istnieją. Posługują się więc wyłącznie listą haseł, bo niczym innym nie dysponują. I wprowadzają w błąd. Bo jakkolwiek karmienie piersią byłoby dobre i słuszne, nie ma dowodów na przykład na to, że zabezpiecza przed alergią, poprawia inteligencję, zapewnia superodporność czy chroni przed chorobami w życiu dojrzałym.

Nie oszukujmy się – gdyby istniały naukowe źródła wykazujące niesamowite działanie mleka matki, wszelkie możliwe serwisy i fora trąbiłyby o tym 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Strona laktacja.pl pękałaby w szwach od wyników badań. Tymczasem nikt nie podaje nawet kawałka wyniku badania. Podobnie jak czasopisma dla rodziców, wszelkie broszury itp.

Laktacja.pl pisze także na przykład:
Koszty są niewielkie (zdrowe odżywianie matki, ew. odciągacz pokarmu) w porównaniu z kosztami mleka modyfikowanego, akcesoriów do żywienia sztucznego, ewentualnego częstszego leczenia, hospitalizacji, zwolnień lekarskich rodziców.

Fakt, koszty są niewielkie (materialne, bo niematerialne to już inny temat – te są ogromne), ale twierdzenie, że brak karmienia piersią = częste choroby, hospitalizacje i zwolnienia rodziców to duże nadużycie, żeby nie powiedzieć wprost – kłamstwo. Pokażcie drodzy autorzy tych słów jakikolwiek dowód na to, że tak jest. I życzę powodzenia, bo będziecie mieć ogromny problem z udowodnieniem tej tezy. Nie potwierdza tego współczesna wiedza naukowa. I tu dochodzę do mojego tradycyjnego, stałego już na tym blogu pytania - czy to, ze kp jest fajne, zdrowe itp. usprawiedliwia wciskanie ludziom kitu?

Po co o tym piszę? Bo - po pierwsze - czym innym jest głoszenie, że kp jest super i jest to najlepszy sposób karmienia niemowląt (i to jak najbardziej powinno być głoszone wszem i wobec), a czym innym wprowadzanie w błąd i obiecywanie gruszek na wierzbie.

Bo - po drugie - niezmienne mnie zaskakuje fakt, że fascynaci laktacji mają tak ogromny posłuch i poważanie - czegokolwiek by nie napisali o karmieniu piersią, tłum spija każde słowo niczym prawdy objawione, mimo, że ani literatura medyczna ani życie codzienne tych tez nie potwierdzają. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mamy do czynienia z pasjonatami, a nie obiektwynymi ekspertami z chłodnym profesjonalym podejściem, stale monitorującymi stan badań.

Stąd właśnie moja hipoteza, że kp bliżej do religii, opierającej się na wierze, niż do dziedziny wiedzy, gdzie liczą się fakty. Bo to, co często czytamy o kp to nie jest żadna wiedza, tylko zbiór pobożnych życzeń propagatorów laktacji - działających w jak najbardziej dobrej wierze i słuszym celu, jednak moim zdaniem nie do końca etycznymi metodami. Na skutek tych metod dochodzi np. do sytuacji (wydarzyła się naprawdę), gdy matka karmiąca w pełni świadomie odwiedza z niemowlęciem dom, gdzie panuje właśnie ospa, bo przecież karmi piersią, więc dzięki cudownym przeciwciałom z jej mleka dziecko na pewno nie zachoruje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

http://butelkowy.blox.pl/html


"Myślałam, że karmienie piersią jest super"

Niedawno skomentowałam artykuł z Wysokich Obcasów pt. „Karmienie piersią nie ma wad” (notka tutaj). Okazuje się, że nie tylko ja pozwoliłam sobie na komentarz – dyskusja wrzała także na forum Karmienie piersią. I ku mojemu zaskoczeniu nie był to hymn pochwalny pełen ochów i achów - wiele matek karmiących zaprotestowało przeciw stwierdzeniu, że karmienie piersią nie ma wad. Już dawno nie zaglądałam na to forum, ale w czasach, kiedy systematycznie je śledziłam, nie było mowy o wypowiedziach, jakie można znaleźć tam teraz. Zupełnie jakby coś powoli, nieznacznie zaczęło się jednak w świadomości matek zmieniać. Kiedyś na forum KP panowała sroga dyscyplina, bogobojność i obowiązkowy kult laktacji. Każdy, kto się wyłamał, był surowo osądzany. Obecnie znaleźć tam można także wypowiedzi obiektywne, trzeźwe, zdroworozsądkowe. I szczere – bez robienia z siebie na pokaz matki idealnej, dla której nawet pogryzione brodawki to czysta rozkosz, bo przecież najważniejsze na świecie jest karmienie piersią.

Oto wybrane komentarze do artykułu „Karmienie piersią nie ma wad”. Jedna z rozmówczyń wysnuwa interesującą koncepcję – to właśnie przez gloryfikowanie karmienia piersią wiele matek przedwcześnie rezygnuje, bo oczekują, że będzie wspaniale i nie są przygotowane na pojawiające się uciążliwości i problemy.

Podkreślenia pochodzą ode mnie. Uważam, że to fantastyczne, że można znaleźć takie informacje na forum KP i wiele bym dała, żeby móc dowiedzieć się o tym wszystkim, kiedy byłam w 1-szej ciąży.

matkakarmicielka:
Oczywiście, że kp to ogromne korzyści dla dziecka, ale też masa upierdliwych niedogodności dla mamy i o tym trzeba napisać jasno.
W moim przypadku to: 6-krotne zapalenie piersi z objawami grypopodobnymi w tym temp. 39,5; nocne wstawanie przez cały okres karmienia tj 12 miesięcy po 6 razy bo dziecko domagało sie piersi - tato mimo najszczerszych chęci do wstawania i tak nie mógł jej uspokoić bo nie poda jej piersi :). Byłam non stop niewyspana, a w pracy ledwo funkcjonowałam, nie mówiąc o wyglądzie - mega sińce pod oczami; przez pierwsze 6 miesięcy kiedy mała była tylko kp, nie mogłam nigdzie wyjść, bo jadła co 45 minut, a tato nie mógł jej podać mleka z butelki ani z kubeczka, bo nie chciała tak pic także każde dłuższe wyjście to tylko te niezbędne np do lekarza, dentysty, a i tak kończyło sie jazda na sygnale do domu, bo dziecko wyło. Zero wyjścia dla przyjemności do fryzjera, kosmetyczki czy zakupy bez stresu i zegarka w ręku. Także kp nie jest takie różowe w praktyce i czasami trzeba dużo samozaparcia, żeby je kontynuować i nie podać w pewnym momencie butli.

wet_cat
Zgadzam się z matkakarmicielka. Kp to najwłaściwszy sposób karmienia dzieci, tak wymyśliła natura :) Ale minusów jest wiele. I trzeba o tym też pisać. Bo się wtedy kreuje rzeczywistość, która się nijak ma do tej prawdziwej. Przede wszystkim potrzebna jest masa wykształconych położnych, które pokierują młodymi matkami. Bo to, co się dzieje w szpitalach to horror. Tam głównie zostają zaprzepaszczone nadzieje na kp wielu matek.

marysienka-1
Czemu nie wiedziałam o tym wcześniej? Zadawałam sobie to pytanie po stokroć. Myślałam, że karmienie piersią jest super!!!!! A wcale nie jest. Ma bardzo dużo minusów. Trzeba o tym pisać, bo dziewczyny, które o tym nie wiedzą, bardzo często rezygnują właśnie z powodów rozczarowania - że to nie dla nich, że nie mają pokarmu, że dziecko płacze itd. To brak informacji o minusach karmienia o tym decyduje. Położna, która przyszła do mnie po porodzie zaraz oświadczyła, że będzie ciężko, dlatego nie poddałam się, bo wiedziałam, że tak ma być:
-nieprzespane noce -pobudki do 5 razy
- brak wyjść z domu - w moim przypadku po kilkanaście dni nie opuszczałam mieszkania (mroźna zima)
- płaczący maluch uwieszony piersi 24 h na dobę
- obolałe piersi i sutki
Byłam tak zmęczona i sfrustrowana, że miałam ochotę wszystko rzucić i uciec. Nie potrafiłam się cieszyć dzieciakiem. Mały nie brał smoczka .Teraz wróciłam do pracy – po 2 miesiącach i się odrodziłam - rzuciłam karmienie, bo nie miałam wyjścia. Odżyłam!!!!!!!!!!! Następne dziecko będę chciała karmić też piersią, bo wiem, że to ważne, ale nic na siłę i tylko do powrotu do pracy. Czemu tak mało o tym mówimy??????

Właśnie – dlaczego tak mało o tym mówimy?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

roślinka zaraz przeczytam i się wypowiem 8)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.
Też nie ma , bo jesr drogie :)
Ale dajcie sobie i innyn luz , niech kazdy karmi jak chce bez zadnego osądzania się , że jest sie lepsza czy gorsza matka bo sie karmi kp czy butelka .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.
Też nie ma , bo jesr drogie :)
Ale dajcie sobie i innyn luz , niech kazdy karmi jak chce bez zadnego osądzania się , że jest sie lepsza czy gorsza matka bo sie karmi kp czy butelka .
Jestem zła na nasz kraj, że nie pomaga matkom. Tą bolą cycki i rzuca to w pizdu i karmi modyfikowanym szitem. Nikt nie osądza matki czy jest lepsza, czy jest gorsza. Po prostu mnie się wydaję, że niektóre kobiety idą na łatwiznę i wtedy chuj, dziecko można zostawić, a cycki wysuszyć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.
Też nie ma , bo jesr drogie :)
Ale dajcie sobie i innyn luz , niech kazdy karmi jak chce bez zadnego osądzania się , że jest sie lepsza czy gorsza matka bo sie karmi kp czy butelka .
Jestem zła na nasz kraj, że nie pomaga matkom. Tą bolą cycki i rzuca to w pizdu i karmi modyfikowanym szitem. Nikt nie osądza matki czy jest lepsza, czy jest gorsza. Po prostu mnie się wydaję, że niektóre kobiety idą na łatwiznę i wtedy chuj, dziecko można zostawić, a cycki wysuszyć
A co jest zlego w pojsciu na latwizne , matka tez człowiek i ma prawo do swoich decyzji i mysleniu czasami o sobie ( chyba? ) ? Myslisz ze sie wtedy dziecka juz nie kocha jak sie karmi butelka ? I zostawiasz je non stop z kimś innym ? Macierzyństwo to nie tylko karmienie piersią ....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa

Generalnie jest coś w tej "religii" To fakt. Czyli teraz mam rozumieć, że karmienie mieszanką nie ma wad? bo można wyjść do fryzjera i na zakupy?. Nic nie jest idealne, nawet karmienie piersią przecież to oczywiste i nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak chodzi tu o kwestię jakości - tak mi się przynajmniej zdaje. Przecież producenci mleka modyfikowanego mają w dupie zdrowie dzieci nieswoich oczywiście, byle by były profity. Potępiam matki w pewnym sensie, które od tak odrzucają dziecko od piersi. To już jest kwestia indywidualna. Pisałaś o rozkapryszonym dziecku karmionym piersią, ja tego nie zauważyłam w ogóle.
Też nie ma , bo jesr drogie :)
Ale dajcie sobie i innyn luz , niech kazdy karmi jak chce bez zadnego osądzania się , że jest sie lepsza czy gorsza matka bo sie karmi kp czy butelka .
Jestem zła na nasz kraj, że nie pomaga matkom. Tą bolą cycki i rzuca to w pizdu i karmi modyfikowanym szitem. Nikt nie osądza matki czy jest lepsza, czy jest gorsza. Po prostu mnie się wydaję, że niektóre kobiety idą na łatwiznę i wtedy chuj, dziecko można zostawić, a cycki wysuszyć
A co jest zlego w pojsciu na latwizne , matka tez człowiek i ma prawo do swoich decyzji i mysleniu czasami o sobie ( chyba? ) ? Myslisz ze sie wtedy dziecka juz nie kocha jak sie karmi butelka ? I zostawiasz je non stop z kimś innym ? Macierzyństwo to nie tylko karmienie piersią ....
Wiedziałam, że tak to odbierzesz :). Nic złego przecież. Chodzi o to, że zamiast postarać się, poprosić kogoś o pomoc to kobiety rezygnują. Skoro przeszła poród, a to nie lada wyzwanie to popękane sutki już są powodem to zaprzestania karmienia piersią. Wierzę, że każda matka kocha najbardziej na świecie swoje dziecko. Według mnie mm to syf, w zasadzie nie wiem co tam jest tak do końca, ale to już mniejsza o to.