« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine
nadine

2011-05-10 14:39

|

Poród i Połóg

Do dziewczyn które miały wywoływany poród...

jak to się odbywało od początku do końca ile to czasu trwało i który to był poród :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werma85

U mnie był cewnik foleya na całą noc,niestety męczarnia, rano o 7 na porodówke i czekanie na skurcze, ja ich nie miałam wiec dostałam pompe z oksytocyną, pare razy. Noo ale u mnie skonczylo sie i tak cesarka, bo nie bylo rozwarcia i dziecko tracilo tętno.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werma85

i poród pierwszy, trwalo od 20:00 liczac cewnik do nastepnego dnia do 16:30.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304

U mnie pierwsza indukcja nie przyniosla skutkow-nie doprowadzila do porodu, wiec po 2 dniach zrobili mi kolejna. Zaczelo sie od podlaczenia kroplowki,pozniej przebito mi pecherz plodowy i od tej pory juz chodzilam z podkladem miedzy nogami:) Kroplowek ogolnie mialam kilka, wiem tylko ze podlaczono mi ja ok.9:00 , a urodzilam Bartusia o 15:40 . Bolało cholernieeeee... Bylam caly dzien z tym sama , chodzilam to tu to tam, pod prysznicem bylam, skakalam na pilce, najgorzej jednak bylo mi lezec podlaczonej pod ktg;/
Na szczescie moj maz i siostra wparowali na porodowce o 15 i tak sie zaczela cala akcja .
Milo wspominal mimo ze bol nie do opisania... :)
Dodam , ze byl to 42 tydz ciazy. (12 dni po terminie z om i z usg).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emonika26

ja mialam porod wywolywany przy drugim porodzie.o 8.00 podlaczono mi kroplowke, a o 9.05 corka juz byla na swiecie,ale ta godzina to byla najdluzsza w moim zyciu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nominis66

ja miałam gruszkę zakładanie masakra nic nie pomogło a zaszkodziło bo zaczęły mi się sączyć wody a potem jak mi spr czy to wody to mi odeszły same i urodziłam sama a miałam dostać oksytocynę ufff miałam tak jak Ty cukrzycę ciążową

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
janis

Ja do szpitala stawiłam się w poniedziałek i już o 8 rano dostałam cewnik z żelem. Miałam po tym lekkie skurcze ale nie były regularne i nie powodowały akcji porodowej. We wtorek stwierdzili, ze może te skurcze to same się e poród naturalny zamienią więc kazali czekać, oczywiście skórcze nadal były nie takie jak potrzeba. W środę rano o 7.30 dostałam kroplówkę z oksytocyną i juz po godzinie miałam skurcze reguarne co 3 minuty :) Urodziłam o 13.40 więc nie wymęczyłam się aż tak bardzo. A co do bólu to myślałam, że będzie gorzej, a czas tak szybko mijał, że szok. Wody odeszły mi same jak leżałam w wannie i mąż mi polewał brzych gorąsą wodą - baaaaardzo to pomaga. Pamiętam, ze z tej wanny to po godzinie wyszłam z 8 cm rozwarciem a potem to już szybciutko. Cały czas czekałam na ten najgorszy ból a tu się okazało, że już pełne rozwarcie jest i koniec części "bolącej". Nic się nie martw! To nie boli aż tak strasznie i bardzo szybko mija. Urodziłam 11 dni po terminie pięknego chłopca o wadze 3950 i długości 56 cm!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine

to jest mój 3 poród ale żadnego wcześniej nie miałam wywoływanego dlatego tak się pytam ja urodziłam dzieci 3570g 56cm i 4910g 61cm w tamtym tygodniu kruszynka miała 2700 wiec boje się że jakby się samo zaczęło to nie zdążę do szpitala :D ech... mam nadzieję że mi szybko pójdzie :D miałam iść wczoraj do szpitala ale lekarka powiedziała że jak mała taka mała to mam poczekać jeszcze tydzień :D więc pewnie w poniedziałek do szpitala pojadę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnulka161

po 2 tyg. od terminu miałam wstawić się na oddział na kroplówki, podłączyli mi oksytocynę i skurczę zaczęły sie na drugi dzien w nocy poród trwał 13 godzin bóle zaczęły się o 21 a urodziłam następnego dnia o 10.30, 2 i pół godziny bóli partych, nie polecam :P synek nie chciał obkręcić głowy i wychodził poprzecznie z rączką przy głowie cieżko było ale miło to wszystko wspominam :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29

ja miałam 2 i 3 poród wywolywany....rano około 8 kroplówka z oksytocyna...jedna urodziła sie o 12 a druga 12.10

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

1 poród
42 tc
przyjechalam ok godz. 10 , zaczeli mnie badac, najpierw ktg a potem badanie wewnetrzne-lekarz stwierdzil rozwarcie na dwa palce i kazal wywolac porod
zrobili mi lewatywe, poszlam wziac prysznic i podlaczyli kroplowke. byla to godz 13
do pol godziny nic sie nie dzialo, potem brzuch zaczal sie regularnie napinac; mijaly godziny i skurcze stawaly sie coraz silniejsze ale byly do zniesienia, ja cwiczylam na pilce i tak lecialo;
o godz. 18 zawolali mnie aby przebic pecherz, kiedy wody odeszly niemal natychmiast dostalam swoich naturalnych skurczy,
odlaczyli kroplówke i polozyli mnie podpieta do ktg- bolalo jak cholera!
o godzinie 19 mialam juz pelne rozwarcie ale nic pozatym sie nie dzialo, mialam bardzo czeste skurcze ale nie parte.
(mialam niewspolmiernosc porodowa ale lekarze i tak chcieli wywolywac)
tetno dziecka zaczelo slabnac az calkiem przestalo bic a na dodatek dostalam goraczki i wzieli mnie szybko na stol i zrobili cesarke- synek urodzil sie o 20:05, na szczescie zdrowy tylko troszke siny.