« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
aga77

2011-06-02 15:44

|

Pozostałe

Do dziewczyn mieszkających za granicą...

Jednym z moich marzeń jest opuścić nasz piękny kraj i zamieszkać w DE (tu mamy znajomości i możliwość pracy, oraz mieszkania). Jednak problemem jest brak znajomości języka z mojej strony. Dodatkowo na j. niemiecki jestem jakoś wewnętrznie zablokowana. Wydaje mi się, że powtarzane słowa w moich ustach brzmią wyjątkowo śmiesznie :/ Moje pytanie: czy któraś z Was dziewczyny miała podobną sytuację? Czy nauczyłyście się języka z "życia codziennego"? A może do tej pory nie za bardzo Wam idzie rozmowa/zrozumienie obcokrajowca? Jak to jest, gdy trzeba iść z dzieckiem do lekarza lub z samym sobą, a nie zna się języka? Czy to w ogóle możliwe?..
Cały czas się zastanawiam jak zrealizować me marzenie nie narażając się później na jakieś ogromne przeszkody.
Jak to wygląda u Was? :)
Dziękuję za ewentualne odpowiedzi.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30

No to jeszcze a propos dzieci.Mój syn miał 9 lat gdy tu przyjechalismy.Zaaklimatyzował się szybko i nawiązał znajomości,w szkole mial problemy bo nic nie rozumiał.Teraz mówi bardzo dobrze.Uczyc sie nie chce ale to inna historia nie związana z wyjazdem )
Dzieci szybko się przyzwyczajają i szybko sie uczą.
Twój jest starszy niz mój wtedy i na pewno nie bedzie mu łatwo porzucić szkołe przyjaciół itp

Ja jeszcze dodam od siebie, ze nie kazdy ma osobowosc, aby mieszkac gdzies w innym kraju. Inny kraj to inny jezyk, inna kultura, mentalnosc ludzka, inne miejsce na ziemi.
Ogolnie wszyscy jestesmy ludzmi a roznice kulturowe czy religijne to tylko iluzja, ktorej ciagle ulegamy. Jednak... jezeli ktos jest slaby to moze sie na tym rozbic.
Pomijajac juz fakt, ze trzeba sobie radzic w wielu nowych sytuacjach, w dodatku w nowym jezyku to jeszcze dochodzi tesknota, bycie samemu i kwestia radzenia sobie z tym.
Jak wiadomo zwiazek moze przechodzic kryzys rowniez w kraju, natomiast na obczyznie takie problemy mozna odczuwac podwojnie ostro.
Takze wyjazd za granice moze byc szansa, ale trzeba byc silnym. Slabeusze nie dadza sobie rady. :)