dla mnie CC to była jakaś masakra...
na drugi dzień rano nie wiedziałam ,co ze sobą zrobić , tak bolało , skurcze przy tym to nic !

sam zabieg wspominam elegancko natomiast pierwsze wstanie po ....tragedia . Z czasem dni bylo coraz lepiej ,lepiej ,lepiej , po 2 tyg smigallam juz jak nowka . Blizna zagoila sie szybko i teraz po pol roku od zabiegu pozostala mi delikatna rozowa kreseczka::)

Ja znowu szybko się pozbierałam. Mała była w innym szpitalu i musiałam się szybko ogarnąć by móc ją zobaczyć, dotknąć i sprawdzić jak się czuje. Po 3 dniach wyszłam.

Na początku bałam się jak cholera ale chwile później już się nawet śmiałam bo anestezjolog kawały opowiadała :P najgorzej było pierwsze 12 godzin po. myślałam, że się zesram z bólu za przeproszeniem ale jak tylko wstalam pierwszy raz to już poszło :)

Samo cc to pikus, ale po paru godzinach zaczyna sie jazda...Boli jak diabli, ja jeszcze zaczelam wymiotowac, a z rozprutym brzuchem to taki bol ze chcialam by mnie dobili. Na 2 dobe po cc bylo juz super i sie wypisalam.

Zabieg spoko śmiełam sie gadałam z lekarzem wiec luzzz. Póżniej jeszcze lepiej budziłam sie po 11 godzinach usiadłam wyjeli mi cewnik i sama poszłam sie umyc . Jedno co denerwowało ból gdy sie smiałam hah ale to też mnie bawiło. ogólnie moge cofnąć czas by raz jeszcze to przeżyć ja byłam zadowolona . Ale lekarze mówili ze to tylko dzieki samej sobie tak zniosłam . Jestem uparta i wole sama wszystko jak mnie maja myc i latac koło mnie duba do gory i szybciej zapominasz :)

nie ma sie czego bac wiadomo ze sa nieprzyjemne momenty jak cewnik czy znieczulenie ale to tylko chwila najgorsza jest pierwsza doba bo niestety ale troche boli potem juz z dnia na dzien jest tylko lepiej tydzien po mialam zdjete szwy to juz bylo super:)przy drugiej ciazy tez bym sie zdecydowala na cesarke

Cesarka to rewelacja.:)Według operacji jaką miałam cięcie na brzuchu takie jak cesarka jakieś 25lat temu czyli pionowo nie jak teraz poziomo to cesarka to pikuś.18godzin po cesarce sama wstałam podmyłam się zrobiłam co miałam i szłam o własnych silach 2 pietra niżej do mojego szczęścia i tak co 3 godzinki na karminie.Bolec bolało nie powiem nie ale porównując tamto a to to niebo a ziemia a i dodam,że nie brałam nic przeciwbólowego.

Miałam planowaną cc ze względu na dużą wagę dziecka - dla mnie rewelacja, szybko doszlam do siebie, po 12 godzinach wstałam, wzięłam prysznic, znieczulenie nic nie boli (porównać to moge do ukąszenia komarka), zakłądanie cewnika tez nie jest jakies nie przyjemne. Rana troszkę boli ale do wytrzymania, córkę mialam caly czas przy sobie, po 4 dniach smigałam jak strzała;P. Następna ciąża to tylko cc;)

Co prawda nie wiem, jak to jest przy naturalnym, ale z tego, co się naczytałam na tym forum, ból po cc to pikuś w porównaniu z bólami przy skurczach. Ja cesarki miło nie wspominam, ale tylko dlatego, że się jej po prostu bałam, a nie ze względu na ból.