po 2mies, ale gdybym mogla cofnąc czas zrobiłabym to wczesniej

karmie juz poltora miesiaca i jestem ze tak powiem na scislej diecie. dopiero ostatnio pozowlilam sobie na jakies soki smakowe lykne nawet troche coli :D a wczoraj zaszalalam i zjadlam knysze z indykiem. puki co nic sie nie dzieje. ale jeszcze na kotleciora sobie nie pozwolilam ale juz sa zapowiedzi na takiego delikatnie obsmażonego moze jutro :D

Jedynie delikatnie podsmażonego kurczaka miałam ale to w szpinaku bo z makaronem sobie robiłam, a cole wczoraj walnęłam pół puszki późnym wieczorem, ale mały w nocy butle dostaje wiec

mój syn miał ostre kolki i alergię więc ja przez bite 4 miesiące jadłam na okrągło tylko i wyłącznie kanapki z dżemem :|

Sama nie wiem już jak mam się odżywiać O.o Niby wszystko próbować ale kurde boję się żeby brzuszek go nie bolał

Już możesz zjeść. Czemu tego nie robisz? Jak tak bardzo się boisz poczekaj do 4 tygodnia ale jeśli do tej pory Szymek nie miał żadnych cyrków z kolkami czy zatwardzeniami to nie ma się co szczypać.

Zero wzdymających, zero fastfoodów (ale to jak kto woli) i zero spalonych na węgiel nurzanych w głębokim tłuszczu rzeczy i tyle. Schaboszczak, ziemniaczki, sałatka - klasyka.

Po 2 tyg tylko po usmażeniu wylądował na ręczniku papierowym żeby tłuszcz ociekł...