« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nejla
nejla

2012-03-25 11:22

|

Przebieg ciąży

Do m1988 - kino a ciąża - moje zdanie

Hej, ostatnio pytałaś o kino a ciąże. I dostałaś 100% głosów na nie. Ja też kliknęłam na nie bo myślałam, że tu chodzi o to czy iść do kina w ciąży- przepraszam nie doczytałam do końca pytania :(


Ja byłam w kinie w 25 tygodniu ciąży i powiem, że pomimo, iż film był bardzo ciekawy- chciałam wyjść w trakcie z powodu hałasu.

Sama siedziałam zaniepokojona- a maluszek strasznie mnie kopał. Miałam później wyrzuty sumieniaa.

Tak- zbyt głośny hałas stresuje maluszka! Jeżeli dzieciątko ciągle słyszy odgłosy brzuszne mamy, i wszystko co ją otacza - a tu nagle taki hałas i trwający 1,5 godziny wprawia maleństwo w niepokój i kopie mocniej.

Ja okryłam brzuch kurtką - nie sądzę, żeby coś pomogło - ale po filmie oboje z mężem stwierdziliśmy, że było zdecydowanie za głośno. A ja później ciągle o tym myślałam, czy maluszek nadal jest tak zestresowany...

Dla własnego dobrego samopoczucie, że maleństwu jest dobrze u Ciebie odradzam wyjście do kina.

Na pewno słyszałaś, skąd się biorą zielone wody płodowe i to bardzo źle jak się zabarwiają. A skąd się biorą zielone wody płodowe? Od zestresowanego dzieciątka w brzuszku. Ono najnormalniej jeszcze przed wyjściem na świat oddaje smółkę już w życiu płodowym... Stąd kolor wód płodowych, które takie nie powinny być.

Mam nadzieję, że dałam Ci do myślenia i innym dziewczynom, które kliknęły na nie.

Pozdrawiam!

ps. To nie oznacza, że np. nie możesz podgłosić w do mu ulubionej piosenki :P nie popadajmy ze skrajności w skrajność :) Ale z hałasem uważajmy i nie przesadzajmy po prostu.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502

porzepraszam że to napisze i mam nadzieje że cie nie uraże ale większej bzdury nie słyszałam.Zelone wody ze stresu z hałasu filmu ? Absolutnie nie !! dziecko jest w wodach płodowych w brzuchu ono nie słyszy takiego głośnego hałasu jak my siedząc w kinie fakt jest głośniej niż w domu przy telewizorze ale absolutnie nie spowoduje to zielonych wód płodowych. Ja w pierwszej ciąży do samego końca chodziłam do kina bo wiedziałam że jak sie dziecko urodzi to długo nie bede mogła sie tam pojawić i wody miałam czyściuteńkie i na dziecku też w żadnym stopniu to sie nie odbiło więc taki apel do pezyszłych mamusiek nie przesadzajcie korzystajcie z okazji że jeszcze maluszka nie ma i chodzcie do kina :)oczywiście to jest moje zdanie i wiem żye ty możesz mieć swoje pozdrawiam ps. nawet mój lekarz nie widział przeciwskazań do chodzenia do kina w ciąży:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shatinena

tez bylam w kinie... i mialam to samo wrazenie... ze maly jest bardzo pobudzony... i do tego czeste odwiedziny w wc... z 5 razy bylam (tak skopal mi pecherz)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Ja byłam z siostrą w kinie , ja 19tc, ona 32tc i nic nam nie było. Może dlatego, że słuchamy głośno muzyczki i dzidzia przyzwyczajona nie wiem :) Wiem, że nam to nie zaszkodziło, ale to zależy od dzidziusia , faktem jest, że kino nie szkodzi ani kobietom ani dzieciom w brzuszku, co najwyżej robią się ruchliwe. Mój maluch zawsze wstaje i pływa po brzuszku jak słyszy moją ulubioną piosenkę, chociaż jeszcze zmysł słuchu nie jest taki ostry u Niego przecież, bo to dopiero połowa ciąży .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nejla

dla mnie to jest logiczne- dziecko się stresuje i z tego powodu robi kupkę. Ona zabarwia wody płodowe. ta kupka powinna być zrobiona już po wyjściu na świat w normalnych etapach fizjologii dziecka a nie z powodu zestresowania dziecka w brzuchu.

takie jest moje zdanie. Ja byłam w kinie mocno zaniepokojona jak może czuć się takie maleństwo w takim hałasie.

Dla mnie głupotą jest np. nie dbanie o zapobieganie tego hałasu w ciąży a póżniej jak się dziecko urodzi to chodzenie wokół niego na paluszkach - bez sensu.

Ja czuję kiedy moje dziecko jest znaiepokojone, kiedy mnie kopie bo np powinnam juiż cos zjeść, czy zmienić pozycję leżenia. Czy przyciszyć muzykę- a słucham mojej ulubionej głośno. PO prostu przypomina mi o sobie i wtedy sciszam muzykę, albo coś przegryzam i od razu czuję, że ruchy dzieciątka są płynniejsze i spokojniejsze- a nie takie gwałtowne.

Hałas w kinie- nie oszukujmy się jest bardzo natężony. To nie to samo co telewizor. No chyba, że chodzicie do jakiegoś ewidentnie cichego kina :D hehe

Jak to??Ze stresu robi kupke??Czyli kino powoduje że wody płodowe są zielone.Nie no,niezła teoria;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85

No raczej zielone wody nie zależą od tego czy matka chodzi do kina czy też nie. Zielone wody przeważnie są wtedy gdy ciąża jest przenoszona. czasem zielone wody są od smółki, a czasem z innych przyczyn, ale raczej nie ze stresu dziecka związanego z hałasem z kina.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Idąc tym tokiem myślenia można też stwierdzić, że w każdym wypadku kiedy kobieta się stresuje dziecko robi kupkę, bo czuje jej emocje :) Oczywiście masz swoje zdanie i ja je szanuję. Moim zdaniem to lekkie popadanie w skrajność. W żadnym gabinecie ginekologicznym nie spotkałam się z teorią , którą Ty głosisz :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nejla

kurcze- czy Wy dalej nie rozumiecie?! nie pisałam, że kino to powodouje!

dziecko może samo się załatwić w brzuchu jeszcze z powodu stresu. Niekoniecznie kina. Stresu mamy, hałasu, ciągłych kłótni, niepokoju! Poczytajcie sobie książki na ten temat skąd się biorą zielone, brązowe wody płodowe! Z tego powodu, żę dziecko załatwi smółkę jeszcze w życiu płodowym. Tak i może to zrobić tez z tego powodu, że ciąża jest przenoszona...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nejla

Kończąc temat- który nie ukrywam przyprawia mnie o podniesienie ciśnienia- Chodzi o to, że ja w kinie czułam się zaniepokojona tak głośnym hałasem.

To nie jest moja teoria wyssana z palca. Dużo czytałam na temat stresu dzieciątka w rozwoju prenatalnym- tylko i wyłącznie dlatego, że ja osobiście jestem podatna bardzo na różnego typu stresy i podchodzę do wszytskiego emocjonalnie.

To co pisałam potwierdza moja położna ze szkoły rodzenia. Tzn bardziej teoria pochodzi od niej i mój lekarz to potwuierdził- że jeżeli ja czuję niepokój w kinie to po co mam tam siedziec?! ja napisałam swoje zdanie, chciałam się wypowiedzieć na ten temat. Nie sądziłam, że spotkam się z taką ostrą krytyką.

Przykro mi, że zamiast to forum wspierać mamy to je dołuje, żę ma śmieszne teorie i przekonania....

Ja przez całą ciążę- uważałam na hałas, sama się wyciszyłam- chociaż przyznam się szczerze, że przed ciązą ja w każdy weekend byłam na jakiejś głośnej imprezie... PO prostu mi się to odmieniło o 180 stopni.

A propo zielonych wód płodowych- może są jeszcze inne czynniki, które na to wpływają. Dla mnie racjonalnym wyjaśnieniem jest smółka wydalona jeszzce w życiu płodowym ze stresu dzieciatka. Jak znacie inne powody chętnie je przeczytam. A nie od razu przybijanie mi klepki ''zwariowanych teorii'' Każda kobieta sama najlepiej czuje co jest dobre dla niej i swojego dziecka!

Dziękuję za uwagę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Kończąc temat- który nie ukrywam przyprawia mnie o podniesienie ciśnienia- Chodzi o to, że ja w kinie czułam się zaniepokojona tak głośnym hałasem.

To nie jest moja teoria wyssana z palca. Dużo czytałam na temat stresu dzieciątka w rozwoju prenatalnym- tylko i wyłącznie dlatego, że ja osobiście jestem podatna bardzo na różnego typu stresy i podchodzę do wszytskiego emocjonalnie.

To co pisałam potwierdza moja położna ze szkoły rodzenia. Tzn bardziej teoria pochodzi od niej i mój lekarz to potwuierdził- że jeżeli ja czuję niepokój w kinie to po co mam tam siedziec?! ja napisałam swoje zdanie, chciałam się wypowiedzieć na ten temat. Nie sądziłam, że spotkam się z taką ostrą krytyką.

Przykro mi, że zamiast to forum wspierać mamy to je dołuje, żę ma śmieszne teorie i przekonania....

Ja przez całą ciążę- uważałam na hałas, sama się wyciszyłam- chociaż przyznam się szczerze, że przed ciązą ja w każdy weekend byłam na jakiejś głośnej imprezie... PO prostu mi się to odmieniło o 180 stopni.

A propo zielonych wód płodowych- może są jeszcze inne czynniki, które na to wpływają. Dla mnie racjonalnym wyjaśnieniem jest smółka wydalona jeszzce w życiu płodowym ze stresu dzieciatka. Jak znacie inne powody chętnie je przeczytam. A nie od razu przybijanie mi klepki ''zwariowanych teorii'' Każda kobieta sama najlepiej czuje co jest dobre dla niej i swojego dziecka!

Dziękuję za uwagę.
Przepraszam jeżeli uraziła Cię moja opinia. Ja szanuję Twoje zdanie i rozumiem Cię ale jestem zdania, że nie należy popadać w skrajności. Jednemu dzieciaczkowi przeszkadza głośny dźwięk np kina , innemu nie. Faktem jest , że stres nie jest dobry dla malucha i jeżeli mama nie czuje się komfortowo w miejscach głośnych to absolutnie nie powinna tam siedzieć, ale jeżeli komuś nie przeszkadza głośność i maluch jest spokojny to może przebywać w takim kinie czy w klubie na imprezie ( oczywiście bez alkoholu). Jest wiele innych miejsc , które wywołują stres wiele razy większy niż kino. Z Twojej wypowiedzi ( tej pierwszej ) widać, że w kinie dzieciątko się stresuje i powoduje to wydalenie smółki. Owszem mozliwe, chociaż smółkę dziecko zazwyczaj wydala w trakcie niedotlenienia ( np podczas porodu ) stąd u kobiet palących często występują zielone wody płodowe ( przy każdym zapalonym papierosie dziecko otrzymuje mniej tlenu do organizmu ). Myślę, że żadna z nas nie chciała Cię urazić tylko wyrazić swoją opinię, mogę się mylić ale wydaje mi się, że nie. Po prostu tak jak każda ciąża jest inna tak i dzieciątko jest inne i każda mama też jest inna i trzeba brać to pod uwagę.