widelec ok roczku, lyzka do dzisiaj nie.

łyżeczka ok 6mc (w 6mc mam zapisane, że już nią jadł), łyżka i widelec ok 11-12mc, nożyk teraz ma 26mc.

jak skonczyl roczek. zaczal mi zabierać z reki i sam probowac, wtedy uznałam ze to dobra pora. wcześniej uwazalam , ze nie ma sensu bo sztucce sluzyly do robienia bałaganu ;)

jakos od roczku nie rozstaje sie ale uwazam bardzo bo ona naszymi sie obsluguje tyle ze kupilam jej mniejsze ale tez dla doroslych

Dalam widelec jak Pola miala 10 miesiecy. Robilam galaretke albo kroilam miekkie warzywa w kostki i wbijala widelec, tak nauczyla sie jesc widelcem. Lyzke dalam okolo 13 miesiaca, poczatki byly trudne i duzo prania, ale nauczyla sie. Na dwa latka dostala noz do obiadu. Ma swoj maly metalowy komplet Gerlach, podobny do tego na zdjeciu troche i sama je.

No to pora na Alę... aż się boję.

widelec jak miała 10/11 miesięcy łyżkę jakieś 14. teraz sama je już od dawien dawna, a mój kochany teść twierdzi, żę źle robię, bo mam po tym jedzeniu bałagan, ale ja wole mieć bałagan i być najedzoną (bo jem w tym samym czasie co Iga, jak czasem ma odpal i muszę ją karmić, to chodzę głodna, bo mi zjeść nie da)

Ja mam wlasnie obawy co do widelca, ze ... w oczko sobie wlozy. Kurcze.. nei pamietam jak to było z Adasiem ale bez jakiejs schizy;-)

Ala je z nami odkd skończyłą 8 miesięcy. Je jednak rękoma bo stosujemy BLW. I teraz zastanawiam się jak przejść na sztućće bo to już pora najwyższa:-). Tesc nie ma racji moim zdaniem. Za czasow Adasia mielismy pod krzeselkiem kawałek wykładziny linoleum ;-)bo mamy w pokoju wykladzine dywanową. Zreszta po jedzeniu odkurzam.