Tak. Ale sa to drobne plamki. Jak juz rzuca sie w oczy to nie. Ogolnie potrafi corka za pierwszym razem poplamic ubranie. Dlatego unikam kupoeania drogich ciuchow z hm itp;)

jak na razie nie, ale chodzi do przedszkola od 2 miesięcy, więc jeszcze wszystko przed nami.

Szczerze to nie ;-)

Ja codzienie zakładam wyprane ubrania ale jak jest na stałe jakaś plama to  nawet jej nie wywabiam, to w niczym nie przeszkadza.

Nie zakladam swieżo poplamionych ubrań drugi raz.

Zakładam mu inne ciuchy po przedszkolu a w drodze ma inne, nie sa poplamione, ale gdyby była niwidoczna to dlazego nie? dobrudziłby i bym wyrzuciała, jkos u nas nigdy nie było problemu z plamami bo syn dziwnym trafem bardzo żadko sie wybrudziła, a gdy juz do tego doszło to zazwyczaj schodziły te plamy w praniu. Także ogolnie nie zakładam bo nie mamy popalmionych ciuchów. Może to zabrzmi wyolbrzymione, ale jakos u nas tak było i jest że plamy to rzadkóść..

Mam bzika na punkcie ubioru, więc moja córka zarówno w domu jak i w przedszkolu chodzi w ubraniach czystych, bez plamek. Jeśli coś się ubrudzi tak, że odplamiacz nie daje rady, to albo odkładam do zniszczenia (tak jak teraz do malowania ścian) albo wyrzucam. Czasami rzeczy z maleńkimi plamkami np kreska z długopisu są używane do spania.

Agawita, no jasne, że wyprane ale z plamami które pozostały ;)

Nie, lekko poplamione zostawiam żeby nosił po domu. Do przedszkola powinien mieć łądne ciuszki, bez plam. Moim zdaniem świadczy to o naszej kulturze i poczuciu higieny.

Dbam, zeby syn chodzil w czystej odziezy, ale zdarza mi sie wlozyc mu cos z niewielka plamka, bo i tak po calym dniu w przedszkolu tej plamki nie widac, bo jest przykryta kolejna, i wiele wieksza ;) Bardziej draznia mnie dziurki i wszelkie rozprucia, czy ciagnace sie nitki. Tego nie moge przebolec i dopoki nie doprowadze do ladu nie daje mu takich ciuszkow.

No chyba ze jej nie zauważę;)...ale raczej staram się by zakładać czyste rzeczy...a te z plamkami nosi po domu...