« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
julka12
julka12

2011-05-17 20:01

|

Przebieg ciąży

Do mam które rodziły przez carskie cięcie?

Chciałabym zapytać jak to przeszłyście tz znieczulenie i po całym zbiegu się czułyście?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
amelka81

ja odpowiem w skrócie cc to masakra!!!!!nigdy wiecej cc!!!!!!!ale kazdy ma inny próg bólu!!!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katarzyna90

Znieczulenie miałam w kregosłup, zastrzyk i za chwile brak czucia połowy ciała.. najgorsze po zabiegu było to ze nie czułam nog i wstawanie po 24h.. bolał kregosłup ale po jakims czasie przeszło. Nie rodziłam nigdy naturalnie wiec nie moge powiedziec jaki porod lepszy ale nie wspominam zle mojego cc :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia

znieczulenie w kregoslup i pozniej jak polozna podnioosla mi noge do gory zeby sprawdzic czy juz "odtajala" to mialam dziwne uczucie jakby to nie byla moja noga;) najgorzej to bylo jak wstalam nasteonego dnia z lozka to nie moglam sie wyprostowac;) ale po 1,5 tyg juz bylo wszystko jak dawniej. po zabiegu czulam sie dobrze tylko najgorszy problem byl z wstawaniem i wyprostowaniem sie a tak to ok:) niestety nie mam porownania bo nie rodzilam nigdy silami natury;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25

miałam znieczulenie ogólne,czyli spałam :( Niestety anestezjolog nie mógł się wkłuć, takie miałam skurcze parte (po kilku godz na porodówce) Po przebudzeniu strasznie bolała mnie głowa-nie kazali mi wstawać ani podnosić głowy do rana naste dnia a cc miałam o 13:50. Strasznie później mnie bolało, ostatkiem sił robiłam wszystko przy sobie i dziecku ale myślałma,ze to tak musi boleć-jedna "miła" położna stwierdził,ze przesadzam-okazało sie,ze nie przesadzam,zawsze wiedziałm,ze mam wysoki próg bólu w 4 czy 5 dobie gin stwierdził,ze nie podoba mu się moja rana -kazał ogrzać (termofor z ciepła wodą) a ta "miła" pani poparzyła mi brzuch! Póxniej przyszedł gin zaczął uciskać i wszystko pękło, wyleciała cała nerka ropy-wymaz:gronkowiec! Także ja mam złe doświadczenia z cc :(( Chociaż sn tez nie miałm wyśnionego

CC to nic fajnego, niby wszystko fajnie i szybko ale...
Anestezjolog był bardzo fajny, mówił co i jak, kiedy, zawsze mógłby mnie znieczulać. Po dobie wstałam i było ok ale po kilku godzinach jak tabletki przeciwbólowe przestały działać myślałam, że umrę.

miałam znieczulenie w kręgosłup. samo kłucie nie bolało, ale niestety znieczulenie nie działa zbyt długo i jak zjechałam z bloku operacyjnego na salę, to po paru godzinach już czułam ból w okolicach rany :/ poprosiłam o leki przeciwbólowe, ale słabsze (pytała się czy chce mocniejsze czy słabsze), ból był do zniesienia póki leżałam. Pierwsze wstanie miałam po 14h i to była masakra. szłam i ryczałam. i tutaj już nawet najmocniejsze leci przeciwbólowe nie pomagały :( masakra z wstawaniem była przez jakieś 2 tygodnie, potem przez jakiś czas czułam jeszcze ból, ale można go było znieść. a po jakimś miesiącu już było ok. generalnie cc wspominam źle i wolałabym rodzić naturalnie, chociaż wiadomo, że i jeden i drugi poród ma swoje plusy i minusy :)

miałam znieczulenie w kręgosłup. samo kłucie nie bolało, ale niestety znieczulenie nie działa zbyt długo i jak zjechałam z bloku operacyjnego na salę, to po paru godzinach już czułam ból w okolicach rany :/ poprosiłam o leki przeciwbólowe, ale słabsze (pytała się czy chce mocniejsze czy słabsze), ból był do zniesienia póki leżałam. Pierwsze wstanie miałam po 14h i to była masakra. szłam i ryczałam. i tutaj już nawet najmocniejsze leci przeciwbólowe nie pomagały :( masakra z wstawaniem była przez jakieś 2 tygodnie, potem przez jakiś czas czułam jeszcze ból, ale można go było znieść. a po jakimś miesiącu już było ok. generalnie cc wspominam źle i wolałabym rodzić naturalnie, chociaż wiadomo, że i jeden i drugi poród ma swoje plusy i minusy :)
aha i przez te 14h po cięciu musiałam leżeć i nie mogłam podnosić głowy. pić mogłam tylko wodę małymi łyczkami i oczywiście zero jedzenia. ale nie miałam żadnych skutków ubocznych typu mdłości czy ból głowy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
x19magdus91x

wklucie w kregoslup - jak ugryzienie komara... potem dziwne uczucie 'nie czucia nog'... bolace naciskanie lekarza na brzuch by 'wyszlo' dziecko... masakra... na pooperacyjnej umieralam z pragnienia tak mi sie pic chcialo...wzielam maly lyk wody i tak go niefortunnie polknelam ze sie zakrztusilam i bolalo strasznie;/ czas przekrecania sie na boki - myslalam ze umre... potem czas wstawania... i dzieki bogu wyrozumiale polozne (powiedzialy ze one mnie nie zmusza do wstania ale im szybciej wstane tym dla mnie lepiej i mniej bedzie bolec) pierwsze kroki nie byly zle, nawet nie bolalo... ale potem nie chcialam sie polozyc bo wolalam siedziec niz klasc sie a potem po kilku godz znowu wstac:D w nastepnych 2 dobach spalam na siedzaco (doslownie) i jak chodzilam to trzymalam sie za brzuch bo jak opadal na rane to nie bylam w stanie isc (mialam b. duzy brzuch w ciazy) pozniej z dnia na dzien bylo lepiej... choc najgorsze bylo kladzenie sie na boki do karmienia... wyszlam ze szpitala i pamietam ze nie moglam wsiasc do auta:D i wrocilam tego samego dnia z zakazeniem rany,.... kolejne 5 dni w szpitalu... placz... ale na szczescie juz ok.

Ja nie będę się rozpisywać zbytnio,ale NIE POLECAM cc!!!!! Lepiej rodzić naturalnie,słowo daję.Ja musiałam mieć cc bo moje maleństwo mogło się udusić przy naturalnym porodzie,więc wiadomo że nie miałam wyjścia!To co z tego że nie czujesz bólu w czasie porodu,ale za to potem boli cholernie,i to przez długi czas.Ja jestem prawie 10 miesięcy po cc i nieraz jeszce czuję tą blizne,np przy miesiączce...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annatr30

mialam porod wywolywany i po 10h podawania oksytocyny nie mialam rozwarcia i mojej malej serduszko zwalnialo do 50. Mialam wkucie w kregoslup. Balam sie okrutnie, ze bede czuc jak rozcinaja mi brzuch i troche panikowalam. Po wszystkim bylam zdretwiala i skolowana. Nie moglam wstawac i po 12h sama chcialam. Bylam harda i nie chcialam lekow przeciwbolowych i w drugiej dobie myslam ze umre. Skurcze porodowe to przy tym byl pikus. Zostalam przez polozne lekko wyzwana i dostalam morfine, niezly czad. Mysle ze chyba wolalabym rodzic naturalnie. Wyprostowac sie nie mozna, wstawanie z lozka to nielada wyczyn. Ale mysle, ze dziewczyny ktore rodzily naturalnie powiedza ze wolalyby cc.