« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987
karolina1987

2013-07-09 09:34

|

Uwagi i opinie

Do mam po cc. Kilka pytań w opisie ...

Ostatnio dowiedziałam się, że będę miała CC ze względu na mojego dużego mięśniaka, z jednej strony odetchnęłam z ulgą, z drugiej mam kilka wątpliwości ...

1. Czy po CC miałyście problem z karmieniem (przynajmniej na początku?)
2. Jak długo leżałyście w szpitalu ?
3. Jak długo dochodziłyście do siebie ?
4. Czy były jakieś powikłania po operacji ? (zakażenie, transfuzja, zrosty, inne... ?)
5. Czy juz pierwszego dnia po operacji byłyście w stanie zająć się dzieckiem ?

Za odp. dziękuję z góry.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mlodaxmama

1. ja nie miałam pokarmu, ale to raczej nie wina CC :)
2. w sobotę miałam CC , a w środę wyszłam do domu.
3. ja doszłam do siebie szybko, już w niedziele wstałam z łóżka, jestem 7tygodni po CC i czuję się jakby w ogóle jej nie było :) rana bolała mnie przez max 2tygodnie.
4. żadnych powikłań jak na razie :)
5. malutka była ze mną dopiero od poniedziałku, bo do poniedziałku leżałam na sali pooperacyjnej, ale przynosili mi ją na salę pooperacyjną żeby ją nakarmić i się poprzytulać :)

jak masz jakieś pytania to pisz na prywatną, chętnie odpowiem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mruuwka

1. Nie karmię wcale piersią.
2. W 3 dobie po cc mnie wypisali.
3. Po tygodniu ściągneli mi szwy, po 1,5 tygodnia przestały boleć mnie plecy, więc już było super. Jestem teraz miesiąc po cc i gdybym nie widziała blizny w lustrze to bym nie wiedziała, że miałam jakąkolwiek operację ;) Pierwszy seks po porodzie już mam za sobą, nic mnie nie bolało.
4. Żadnych powikłań nie było.
5. Po 12 godzinach od cc położna zdarła mnie z łóżka pod prysznic, jak sie umyłam zaparłam się i chodziłam po korytarzu z 40 minut mimo, że szwy ciągnęły niemiłosiernie. Rozchodziłam się i poszłam sobie po swojego synka do sali noworodków, od tego momentu miałam go przy sobie cały czas. Plecy bolały, szwy ciągneły ale się zaparłam w sobie i dałam radę :)
Nic się nie bój, nie martw. Dla mnie cc to było zbawienie! Nigdy więcej nie chcę próbować rodzić naturalnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
1984jk

1. Tak miałam problem, pokarm pojawił się dopiero po 6 dniach i było go za mało, musiałam dokarmiać mm. Karmiłam 4,5 m-ca.
2. W niedziele o 14 urodziłam, a wyszłam w środę, tak samo jak koleżanka, która tego samego dnia urodziła sn.
3.1,5 tygodnia, ale po 5 dniach było już ok
4. W dniu wyjścia dostałam drgawki, którym towarzyszyła gorączka, trwało to ok 3 dni...
5. W poniedziałek rano przywieźli mi małego i mogłam już sama się nim zająć.


Najgorsze było pierwsze wstanie z łóżka, a później już ok, cały czas dawali przeciwbólowe.
CC miałam nieplanowane, po ok 5h porodu SN.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama

1. Po 1 i 2 cc nie miałam problemu z karmieniem, po 3 pokarm był ale dopiero w 4/5 dobie tyle, że mały się najadał
2. 4-7 dni, po każdym cc inaczej, ale dłużej ze względu na żółtaczkę dzieciów
3. Po 1 i 3 cc bardzo szybko doszłam do siebie - po 2 tygodniach był super, natomiast po 2 cc w pełni sił byłam dopiero po 3 miesiącach.
4. Przy 2 cc rozeszła mi się rana, paprała, nie mogłam podnieść się z łóżka bez pomocy.
5. W szpitalu gdzie rodziłam dziecko dostaje się na karmienie w ciągu godziny od cc i już zostaje na tej samej sali, wstaje się po 12 godzinach, a mniej więcej przez kolejne 12 godzin w opiece pomagają jeszcze położne. Najgorsze jest pierwsze wstawanie, a później już co raz lepiej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martatb

1. pokarm miałam dopiero po kilku dniach i mało, ale konsultacje w poradni laktacyjnej bardzo pomogły
2. leżałam 5 dni, ale przez spadającą wagę dziecka
3. dwa tygodnie i już właściwie nie pamiętałam
4. miałam silne bóle pleców, problemy z trawieniem, dreszcze w nocy
5. średnio... nie mogłam usiąść na łóżku, ale na szczęście mąż był ze mną od rana do wieczora. bez niego nawet bym się nie wykąpała sama

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412

1. mialam siare juz pierwszego dnia, 3 go nawal pokarmu
2. piatego dnia wyszlam do domu
3.jak szlamdo domu to juz bylam w miare sprawna, ok 2 tyg mialam problem ze wstawaniem i kladzenim do lozka
4.nie
5. w pierwszy dzien nie dalam rady,na drugi bylo lepiej,ale na noc nie byl ze mna, a w trzeci dzien juz sama dalam rade.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylkaaaaaaaa

1. Nie miałam pokarmu przez pierwsze 4 doby.
2. 4 doby.
3. Jak wstałam na drugi dzień to już poszło :D
4. Sączyła mi się ropa z rany, dwa razy zakładali mi sączek potem atybiotyk dostałam.
5. Tak

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa

1. Tak
2. 3 doby
3. Długo, bardzo długo, kilka tygodni. A boli mnie czasem do dziś niestety
4. Po nie, ale w trakcie (złe zareagowalam na znieczulenie - w każdym razie dostałam małej zapaści, miałam super anestezjologa, zareagował ekspresowo)
5. Nie, wystalam z łóżka po 20 godzinach i to na chwile. Bardzo pomocny był mój M. Dopiero ma następna dobę mogłam "normalnie" zajmować sie małym.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

1. nie, pokarmu miałam od groma i ciut więcej ;)
2. 3 doby
3. tydzień, zaraz po ściągnięciu szwów zrobiło się o wiele lepiej ;)
4. nie było, jedynie dostałam szoku od wychłodzenia organizmu, bo leżysz prawie goła na stole :D
5. pierwszego dnia nie, u mnie w szpitalu leży się 24godz plackiem, dziecko przynoszą po tym czasie i mogłam zadecydować czy chcę mieć dziecko do karmień, cały czas czy chcę dojść do siebie i dziecka mają nie przynosić

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

1. Nigdy nie karmilam piersia z wyboru wiec nie wiem.
2. Trzy doby.
3. Po powrocie do domu ze szpitala w pierwsza noc juz rozchodzilam rane i potem poszlo juz gladko.
4. Nic nie bylo, zadnych powiklan, jestem baardzo zadowolona.
5. Przez pierwszy dzien i noc lezalam z cewnikiem, wymieniali mi tylko podklady, dziecko bylo u pielegniarek, jesli karmisz piersia przynosza dziecko tylko na karmienie. Ogolnie ja w szpitalu nawet pieluchy dziecku nie zmienilam. Odpocznij sobie! Wierz mi ze jeszcze zdarzysz to wszystkoz robic i bedziesz miala dosc ;) w szpitalu caly czas wypoczywalam. Dziecko odbieralam od pielegniarek okolo 8-9 rano jak juz sie ogarnelam, a o 19 juz zabieraly. W ciagu dnia karmily, przewijaly, ja odpowczywalam.

To operacja, po ktorej czujesz sie jak zbity pies. Po trzech dniach jednak bylo juz syper a po tygodniu bylam jak nowonarodzona, mamwiele kolezanek ktore po naturalnym porodzie duzo dluzej dochodzily do siebie.