« Powrót Następne pytanie »

2012-12-11 18:05

|

Choroby i zdrowie

Do palaczek

Kopcicie na spacerze z dzieckiem?

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

ale odchodze od wozka

Ale nie robię tego w miejscu publicznym, bo źle się z tym czuję. Zresztą patrząc na inne kobiety z papierosem, pchające wózek- widzę jak beznadziejnie to wygląda..gdy jestem w miejscu gdzie nie ma zbyt wielu ludzi-palę.

No wlasnie dzisiaj na spacerze sobie zapaliłam, i poczułam się jakbym robiła coś złego i stado innych kobiet sie na mnie patrzyło z oburzeniem :D

Byl mroz, wiec niuniuś opatulony ,że tylko szczelinka z wózka wystawała, a jak wydmuchiwałam dym robiłam to z dala od wózka , a no i wiatr wiał sprzyjająco w drugą stronę.. ale jakoś tak.. 

 

No poprostu dziwnie się czułam. Wyrzuty sumienia. 

Czy to przez utknięty w głowach kobiet stereotyp matki Polki, która by takich rzeczy nie robiła, czy też własne poczucie przyzwoitości-nie wiem. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
matyldaaa

nie trzymam wtedy wózka. Albo mąż prowadzi albo ktoś kto idzie ze mną. No i jakieś 3 metry od dziecka. Chociaż palenie wśród dziecka i innych ludzi nie sprawia mi przyjemności, bo wciąż się ktoś gapi na mnie i krzywi ryj. 

No gdy idziesz z kimś to inna sprawa-ale kiedy spacerujesz sama z dzieckiem? A jarać się cholera chcę?:P 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcysiaaa20

nigdy nie palę na spacerku z małą  ...jakoś mnie to krępuje :(

 

industrialised też się dziwnie czułam gdy wychodziłam na spacery ze starszą córą jak była jeszcze niemowlakiem, to akurat było lato (więc opatulona nie była), kiedyś jakaś starsza kobieta coś tam zamruczała pod nosem, że jak tak można palić i w ogóle, a tak się złożyło, że ja akurat miałam wtedy "zły dzień" i powiedziałam jej "a co Panią to w ogóle obchodzi, Pani mi pieniędzy na te fajki nie daje". A teraz zlewam to totalnie. Ale jak już o tych spacerach, to powiem Ci, że jak się córa urodziła w czerwcu to ciepło było, więc znowu taka babka zwróciła mi uwagę, że jak ja mogę pozwolić na to aby takie małe dziecko miało gołe nogi!" ja popatrzyłam na nią jak na idiotkę i wybuchnęłam śmiechem. Ludziom zawsze tam coś się nie będzie podobać! :)

Jeszcze jedna taka sytuacja była, zresztą u nas to na porządku dziennym. Mamy taki park, dosyć duży, jest tam mini zoo, restauracja-zajazd i zawsze latem organizują tam imprezy plenerowe np. festyn czy cuś. Wystawiają ławy, stoliki na dwór i wszyscy tam siedzą i kopcą.... co stolik to rodzinka z dzieckiem, przy piwie, muza napierdziela a mamuśki z niemowlakami i resztą ferajny dzieci. I Ci powiem, że taki widok u nas nie dziwi a jak Ty sama pójdziesz na spacer i zapalisz to już jest nie teges.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamasia

Ja już nie palę, tego problemu nie mam, ale coś w tym jest, że jak widzę kobietę z wózkiem i szlugiem w gębie, to jakoś to nie pasuje :/ Ja żadna świętojebliwa, ale nie podoba mi się to. Chcesz zajarać, odejdź od wózka, spal szybcikiem, wracaj i pchaj dalej, no chyba, że Ci zwisa, co inni na to...

W zasadzie wystarczy przejść prosto ulicą i już przechodzi się przez chmurę dymu. Więc teoretycznie czy palę czy nie, na jedno wychodzi...

Twój komentarz