Za niecale 3 miesiace skoncze 25 lat. I powiem Ci ze tez czesto wydaje mi sie ze jedyne moje "osiagniecie" to dzieci - mam dwoch synow. Wyksztalcenie tez srednie...doswiadczenie w jakiejkolwiek pracy minimalne...( pracowalam zaledwie rok potem zaszlan w ciaze). Mimo wszystko nie czuje sie z tym jakos bardzo kiepsko. Sama uzbieralan sobie na wymarzony samochod , wczesniej sama zarobilam na prawko. Szczesliwie udalo mi sie urodzic dwojke dzieci...przy czym pierwszy porod przeplacilam o maly wlos zyciem. Mam wspanialych rodzicow (mimo wszystko), cudowne dzieci, jestesmy (odpukac) zdrowi. Pewnie moglabym kiedys inaczej postapic wybrac inna droge .. ale prawdopodobnie wtedy nie mjala bym moich synkow.
Ciesze sje z tego ze jest jak jest choc coraz czesciej czuje jakas dziwna pustke...

Mam 24 lata w tym roku mam dwie piekne corki 7 i 2 w tym roku. We wrzesniu kupilismy dom z ogrodem i garazem. Mam cudownego mezczyzne z ktorym planuje szybki maly slub cywilny. Jestesmy razem 5 lat wiec latwo policzyc ze starsza corka ma innego dawce nasienia. Mamy inne nazwiska chcemy to uregulowac dlatego chcemy slub. Oprocz tego mam dwa psy ktore naleza do rodziny. Prawo jazdy ktore udalo mi sie zdac po skonczeniu 18 lat i wlasny samochod

Na prawo jazdy uzbierałam też sama pieniądze, mam trochę oszczędności, jeszcze z czasów jak byłam sama... Jednak czuje pustkę. Mieszkam w małym mieście gdzie lepsza praca to 1% szczęścia a reszta to "po znajomości". A w dodatku mam takie wrażenie, że już nic dobrego mnie nie spotka :-(

28 lat ( zaraz 29) . Mam wszystko o czym zawsze marzyłam . Do kompletu brakuje mi kilku wyjazdów No i marze o otwarciu małego sklepiku handmade

Mam 23 lata i mam wrażenie że prócz córek to nie osiągnęłam nic.

W tym roku 27lat mam dwie córki dla mnie to osiągnięcia jutro idę zobaczyć 3 kropka . Dla mnie to wszytsko o czym tak naprawdę marzyłam rodzina. Mam również tylko wykształcenie średnie, pracowałam 4lata plus pracę wakacyjne jak do szkoły chodziłam. Ale szczęśliwa rodzina tak naprawdę w dzisiejszych czasach to jest dopiero osiągnięcie bo wszędzie zdrady, rozwody, kłamstwa, samotność.
Także jak uważam że bycie matka to naprawdę coś.
A jeśli chodzi o studia czy inne sprawy nigdy nie jest za późno, a na założenie z reguły później może nie iść tak lekko. A wszytsko zależy od nastawienia wszytsko w naszych rękach całe nasze życie i tylko od nas zależy. Czy będziesz siedziała na tyłku uzalala się nad sobą czy weźmiesz się w garść zostaniesz szczęśliwa Panią domy czy tez matka sukcesu ;)

32 lata ;) od 12 lat ten sam facet , w sumie juz mąż ;) :P syn lat 7 , córka roczek ;)
Do szczęścia brakuje mi wymarzonego zawodu , zobacze za rok moż uda mi sie to spełnić .
Myśle , że więszość z nas majac malutkie dzieci czuje nudę ;) a każdy dzien praktycznie się powtarza ;) jak w dniu świstaka ....
ale ten czas szybko ucieka , za pare lat bedziesz pracować ,moze studia ( przemyśl dobrze kierunek co by czasu nie tracić ) ,
wyjdziesz do ludzi , dzieci podrosną będzie łatwiej ;)

mam 27 lat. Wszystko co mam w moim życiu to dzieci....kurs stylizacji paznokcia,szkoła fryzjerska i półroczny staż w zawodzie. Kompletnie nie mam czym się chwalić....

Ile mam lat nie powiem - dużo ;P, wykształcenie wyższe mgr Inż, 18 lat mieszkałam w De, tam zrobiłam maturę i studia. Pracuję z przerwą na studia i dziecko od 20 lat, na studiach oczywiście też pracowałam tyle że w knajpie za barem. Mam dziecko i związek, mieszkanie własnościowe, brak kredytu. Normalne życie ;)ps. Za największe moje materialne osiągnięcie uważam że mogłabym w razie czego siebie i dziecko utrzymać sama , na całkiem dobrym poziomie. No i może że udało mi się wrócić do Polski, chociaż prawie wszyscy stukali się w głowę :)

24 lata, najukochansza corka I maz, dom z podworkiem, dwa smaochody stare ale jezdza:)
Wyksztalcenie wyzsze magisterskie, pracuje jako ksiegowo-kadrowa, pies I krolik do kompletu, jest dobrze choc duzo musielismy I odzalowac aby miec wlasny dom w wieku 22 lat, nadal musimy z czegos xrezygnowac w zamian za cos, ale jestem szczesliwa ze jestesmy wszyscy ZDROWI.