być może po prostu chodziło mu o to,że nie skraca się jeszcze !!

Nie wiem o co właśnie chodziło bo w szoku byłam po Jego reakji już mnie pielęgniarka Jego czy sekretarka zarazem bardziej uspokoiła,bo zbadała bicie serduszka maleństwa i pow.że wszystko jest dobrze nbawet bardzo dobrze :D no a On to pow.:

On pow.:

O o o o o . . . ma Pani dużą szyjkę macicy i zaczął coś o porodzie gadac ale oczywiście nie skończył standard a ja normalnie oczy jak dwa złote i szok. I nie wiem co myślec. Ale jak ma się skręcac ? Bo ja dopiero 17 tydzień.

to może na następnej wizycie spytaj co miał na myśli? ale według mojego rozumowania mógł mieć na myśli jedynie to, że szyjka sie nie skraca :)

No nie wiem przepraszam,że tak w paru wiad.ale mi się nie chciały dodac wiadomosci. Ja właśnie u Niego zawsze się dowiaduje miesiąc później co i jak a ten zszokowany i ucieszony że wszystko wporządku.

nie no w 17 tc to raczej szyjka nie powinna sie skracać,chyba że występuje jakaś patologia :/
najlepiej go spytaj :)

heh...dziwny ten twój gin :]

To właśnie moja pierwsza ciąża więc nie wiem o co chodzi i co może byc nie tak. A On mnie za bardzo nie uświadamia,ciągle słysze o tym,że mam większosci rzeczy nie jesc i tyle się dowiaduje nawet mi recept zapomina wypisac muszę mu przypominac dobrze że ta pielęgniarka jest to mi mówi zawsze czy badania dobrze wyszły i td.Nie no ale jakby była jakaś wada to chyba by mnie na badania wysłał.

może taka twoja uroda , ja od ginekologa kiedys uslyszlama ze mam taka ''śliczna mała macice