« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
kajtusia987

2017-11-26 23:18

|

Pozostałe

Dziewczyny co byście zrobili tylko szczerze

Gdybyście podejrzewaly ze maz ma jakiś romans czy nowy związek czy cos... tzn macie dowody ze z kimś pisze rozmawia... i co dalej? Załóżmy ze macie dziecko w wieku około 4 lata

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Kajtusiu. Jeśli miałabym dowody na to, zależy czy widziałabym że mąż całkowicie jest już pochłonięty nowa kobieta, tzn, że czułabym że do mnie już tylko oziębłość czy widziałabym że jest to tylko głupie zauroczenie. Zależy też czy miałabym dowody że z nią pisze, czy dowody zdrady. Jeśli zdrady dla mnie nie było już odwrotu. Nie walczylabym, nie wybaczyłabym nigdy zdrady (oczywiście Kajtusiu wszystko h mnie w teorii bo dzięki Bogu nie przechodziłam tego nigdy i oby nigdy), jeslj nie było by zdrady a tylko pisanie, a wiedziałabym że jest szansa jeszcze na coś to zdobyła bym dane tej kobiety i poszła do niej i ostro się z nią rozprawiła.. ale czy tak by było w praktyce ? Nie wiem. Wiem że byłam kiedyś w sytuacji kiedy wiedziałam że mąż mnie okłamuje w pewnej sprawie, nie miałam dowodów, byłam tak zdesperowana, że przez kilka dni go śledziłam i zdobyłam dowody... Ale czy gdybym nie było Tego zdarzenia wiedziałabym w teorii co bym zrobiła? Nie wiem... :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kicia25

Kochana mialam kiedyś taka sytuacje. Ja mialam czarno na białym ze jest cos na rzeczy. Oczywiscie mowie o pisaniu i dziwnym zachowaniu. Jednak okazalo sie ze romansu nie bylo. W pore chyba sie zorientowałam. ... I odeszlam. Ale ja nie mialam dziecka. Musisz nie spokojnie z nim porozmawiac a z zaskoczenia go wziasc. Bo inaczej do niczego ci sie nie przyzna i wyprze sie wszystkiego. Zalezy na ile jestes w stanie i co wybaczyc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Kajtusiu. Jeśli miałabym dowody na to, zależy czy widziałabym że mąż całkowicie jest już pochłonięty nowa kobieta, tzn, że czułabym że do mnie już tylko oziębłość czy widziałabym że jest to tylko głupie zauroczenie. Zależy też czy miałabym dowody że z nią pisze, czy dowody zdrady. Jeśli zdrady dla mnie nie było już odwrotu. Nie walczylabym, nie wybaczyłabym nigdy zdrady (oczywiście Kajtusiu wszystko h mnie w teorii bo dzięki Bogu nie przechodziłam tego nigdy i oby nigdy), jeslj nie było by zdrady a tylko pisanie, a wiedziałabym że jest szansa jeszcze na coś to zdobyła bym dane tej kobiety i poszła do niej i ostro się z nią rozprawiła.. ale czy tak by było w praktyce ? Nie wiem. Wiem że byłam kiedyś w sytuacji kiedy wiedziałam że mąż mnie okłamuje w pewnej sprawie, nie miałam dowodów, byłam tak zdesperowana, że przez kilka dni go śledziłam i zdobyłam dowody... Ale czy gdybym nie było Tego zdarzenia wiedziałabym w teorii co bym zrobiła? Nie wiem... :/
A dlaczego byś się chciała "rozprawić " z tą kobietą a nie ze swoim facetem? Jeśli facet ma takie skłonności to jak nie ta to inna, przegonisz jedną to będzie następna. To nie ona tylko on ma coś do stracenia i to powinien wiedzieć. Abstrahując od tego że obca kobieta może nawet nie wiedzieć że facet jest w związku, bo ją tak samo oszukuje.ja bym się nie ponizala do rozmowy z kims obcym tylko bym facetowi postawiła sprawę jasno- albo romanse albo rodzina. Niech się decyduje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26

Do skutku szulalabym dowodu na to czy rzeczywiście to zdrada czy pisanie i kto kogo prowokuje czy ona czy on sam dąży do romansu jeśli miałabym dowody to wtedy stawiam sprawę jasno ale wiem jedno ze jeśli byłaby to zdrada to powrotu by nie było

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Dzieki dZiewCzyny ale gdybyscie jednak.wiedziały ze oddalaliscie sie od siebie juz od.dawna... ty stale walczylas zabiegalas ale jakby.na chwile to pomagalo i niestety... bylo tez wiele.winy powiedzmy tej żony zr nie byla wystarczajaco dobra tzn skupiona tylko na dziecku pracy delegacjach... tzn ze jest usprawiedliwienie????

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

Dzieki dZiewCzyny ale gdybyscie jednak.wiedziały ze oddalaliscie sie od siebie juz od.dawna... ty stale walczylas zabiegalas ale jakby.na chwile to pomagalo i niestety... bylo tez wiele.winy powiedzmy tej żony zr nie byla wystarczajaco dobra tzn skupiona tylko na dziecku pracy delegacjach... tzn ze jest usprawiedliwienie????
Usprawiedliwienie to zle słowo. Tylko trzeba zdawać sobie sprawę, ze wina nigdy nie leży po jednej stronie ( zakładam, ze to normalny facet , a nie " ruch*cz dla sportu). Ludzie oddalają się od siebie i zdradzają z wielu powodów . Czasem daje się to naprawić , czasem nie. Jak chcesz pogadać mogę Ci dać jakiś priv

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Dzieki dZiewCzyny ale gdybyscie jednak.wiedziały ze oddalaliscie sie od siebie juz od.dawna... ty stale walczylas zabiegalas ale jakby.na chwile to pomagalo i niestety... bylo tez wiele.winy powiedzmy tej żony zr nie byla wystarczajaco dobra tzn skupiona tylko na dziecku pracy delegacjach... tzn ze jest usprawiedliwienie????
Dla mnie nie ma usprawiedliwienia .... nie potrafiłabym znowu zaufać .... wybaczyć może i tak , ale już bym nie ufała , a dla mnie to koniec .... wiadomo że ciężko zdecydować sie na odejscie jak są dzieci bo człowiek sobie myśli że odbiera dziecku ojca , albo część kobiet nie ma na kogo liczyć czy ciężko było samej finansowo .... jakoś łatwiej mi by było chyba zrozumieć jednorazowy skok po pijaku w delegacji, niż takie długie zdradzanie z jedną kobieta ....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Rozmowa i tylko rozmowa. Mnie maz kiedys zdradzil. Wtedy bylismy zaraz przed slubem. Dowiedziałam sie duzo po czasie. Zostalam. Moze jakbym dowiedziala sie na biezaco bym odeszła. Ale dowiedziałam sie po kilku latach. Nie wiem co bym teraz zrobila... napewno musisz z nim pogadac ale tak zeby mial odwagę sie przyznac. Musisz powiedzieć ze wszystko wiesz. Nie krzyki nerwy zale a powazna szczera rozmowa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kicia25

Nigdy sie nie obwiniaj. Malzenstwo jest po to aby na dobre i zle ze soba byc. Zeby stawiać czola wszystkim problemom a nie uciekac od nich do innych kobiet.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Nigdy sie nie obwiniaj. Malzenstwo jest po to aby na dobre i zle ze soba byc. Zeby stawiać czola wszystkim problemom a nie uciekac od nich do innych kobiet.
Bardzo dziękuję za te ciepłe slowa