Nie. Nigdy nawet nie słyszałam o "martwym plemniku".

Przecież nie byłaś przy tej wizycie u lekarza. Pewnie nic takiego nie powiedział, a tej dziewczynie Twojego brata łatwiej było zrzucić winę na faceta, niż na swoją głupotę, więc wymyśliła bzdurną bajkę. A przy takim trybie życia łatwo mogła poronić.

Myślę ze ona dążyła do tego co sie stało( jeśli zarodek byl martwy)..i pewnie to brutalnie zabrzmi może i lepiej sie stało, bo szkoda by było dziecka, które jest niechciane i musiałoby żyć z taka matka:(
A co do argumentow to brzmia na wyssane z palca i moze faktycznie usunela.

dla mnie to albo ta laska jakies farmazony musiala opowiedziec albo lekarz to jakis debill.... jak mozna nazwac dziecko plemnikiem? Nie wiem czy usuneła czy co dziwne w kazdym razie...

Po pierwsze nie plemnik, a embrion, po drugie, owszem, zdarza się, ze facet ma za słabe nasienie, zapładnia kobietę i ona porania, są tzw. poronienia samoistne, ew. zarodek umiera. Zdarza się to dość często i to nie wcale wina tej dziewczyny, ja w ciąży na początku też paliłam, zdarzyło mi się napić alko, miałam dużo stresu, wzięłam przez przypadek leki które mogły by mega zaszkodzić i co? I jestem w 25 tyg. Natura wie co robi, najwidoczniej był zbyt słaby zarodek. I to nie jest niczyja wina. jej wina mogła by być gdyby piła, ćpała, paliła całą ciążę, i przez to by miała dziecko chore.

czasami lepiej ze sie stalo jak sie stalo niz jakby dziecko moglo np urodzic sie z jakimis wadami..jesli sie kochaja to przyjdzie i czas az zmadrzeja i ze chca dziecka.a ty nie powinnas sie za bardzo mieszac w sprawy osobiste brata bo on na pewno nie wtraca sie w twoje:) takie moje zdanie..ale co do opinii nie moze byc martwy plemnik..chyba ze lekarz podal inna nazwe a ona przekrecila ja..a czasem mogla usunac ciaze..albo lekarz mogl podac leki ktore spowoduja krwawieniea albo sama poronila..ciezko stwierdzic jak sie nie jest(niebylo w ciele tej dziewczyny)