« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
kajtusia987

2017-12-16 20:00

|

Pozostałe

Dziewczyny smutne pyt. jak.myslicie dlaczego tak wiele

Jest problemów dzis .ciazami, dziecmi... tak wiele.chorob, schorzen,wad gen. , wirusów, zagrozonych ciaz? Czy dawniej było inaczej jak myślicie mniej tego czy mniej sie.mowilo? Dzis znow ktos bliski stracił ciaze... dosc zaawansowana... nawet w rodzinie mamy przypadek taki...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe

Moja babcia mówiła że zawsze były różne problemy z donoszeniem , zajściem w ciążę. Jak i z tym że wiele dzieci nie dozywalo roku. Nie mówiło się o tym. A poza tym teraz internet,telefony. Sposób komunikacji się zmienił więc i my więcej wiemy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Moja babcia mówiła że zawsze były różne problemy z donoszeniem , zajściem w ciążę. Jak i z tym że wiele dzieci nie dozywalo roku. Nie mówiło się o tym. A poza tym teraz internet,telefony. Sposób komunikacji się zmienił więc i my więcej wiemy.
No właśnie też mi się wydaje że zawsze były jakieś problemy jakieś zbyt wczesne zgony nie donoszenie poronienia tylko po prostu się pewnie o tym nie mówiła i nie można wszystkiego zwalać na postęp cywilizacyjny i to że teraz są gorsze czasy więcej konserwantów.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Moja babcia mówiła że zawsze były różne problemy z donoszeniem , zajściem w ciążę. Jak i z tym że wiele dzieci nie dozywalo roku. Nie mówiło się o tym. A poza tym teraz internet,telefony. Sposób komunikacji się zmienił więc i my więcej wiemy.
O tym samym rozmawialam kiedyys z lekarka. Mowila ze od zawsze byly choroby i itp. Tyle ze wiadomosci tak sie nie roznosily. A teraz wszyscy o wszystkim wiedza

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ostatnio tak rozmawiałam z bliskimi starszymi osobami, właśnie mając przemyślenia odnośnie swoich ciężkich ciąż, 3 poronień. Babcia powiedziała, że kiedyś też tak było. Nawet gorzej bo zagrozone ciąże nie miały żadnych szans, ale strata to był temat tabu. Ludzie uważali to za wstyd, nie mówiło się o poronieniu. Wydaje mi się, że choroby, schorzenia, wirusy, to wynik sztucznego, chemicznego jedzenia, zatrucia jedzenia, wody, powietrza, biegu w jakim żyjemy, stresu który dziś przerasta co 2 osobe. Szkodliwe jedzenie, powietrze zatruwa organizm, siada wszystko. Choruje na Niedoczynność tarczycy, kiedyś to była rzadkość, dziś co 3 osoba ma Hashimoto, problem z tarczyca.. ziemia jest skażona i my też :((

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

Dawniej też tak było tylko się o tym tak nie mówiło, i nie było internetu tv.
A druga sprawa jest taka, że dawniej medycyna nie była tak rozwinięta i dzieci, który miały słabsze geny umierały i te geny nie były przekazywane dalej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89

Dawniej też tak było tylko się o tym tak nie mówiło, i nie było internetu tv.
A druga sprawa jest taka, że dawniej medycyna nie była tak rozwinięta i dzieci, który miały słabsze geny umierały i te geny nie były przekazywane dalej.
Mariola też tak myślę. I w ogóle ostatnio słyszę bardzo często o poronieniach, chorych dzieciach. Wśród moich znajomych każda albo ma w zyciu taki przypadek albo zna kogoś kto stracił. Przykro mi aż o tym słuchać chwilami. Moja mam poroniła. Moja przyjaciółka urodziła chorą córeczkę, druga przyjaciółka w ogóle nie może zajść w ciążę, znajoma rodziła martwe dziecię w 9mc. A kolejna poroniła. Jak mnie moi chłopcy denerwują to naprawdę pamiętam o tych historiach i dają mi takiego kopa moralnego że w sekundzie przechodzi mi złość na dzieci. Miałam wyczerpującą ciążę, to też sprawiło że traktuję młodszego syna jak cud.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Dawniej też tak było tylko się o tym tak nie mówiło, i nie było internetu tv.
A druga sprawa jest taka, że dawniej medycyna nie była tak rozwinięta i dzieci, który miały słabsze geny umierały i te geny nie były przekazywane dalej.
Mariola też tak myślę. I w ogóle ostatnio słyszę bardzo często o poronieniach, chorych dzieciach. Wśród moich znajomych każda albo ma w zyciu taki przypadek albo zna kogoś kto stracił. Przykro mi aż o tym słuchać chwilami. Moja mam poroniła. Moja przyjaciółka urodziła chorą córeczkę, druga przyjaciółka w ogóle nie może zajść w ciążę, znajoma rodziła martwe dziecię w 9mc. A kolejna poroniła. Jak mnie moi chłopcy denerwują to naprawdę pamiętam o tych historiach i dają mi takiego kopa moralnego że w sekundzie przechodzi mi złość na dzieci. Miałam wyczerpującą ciążę, to też sprawiło że traktuję młodszego syna jak cud.
Pięknie napisane. Ja również traktuje swoją córkę jak cud gdyż moja ciąża to był koszmar pod względem stresu i nieprawidłowości... wiem doskonale jak ciężko v jest zajsc, utrzymac, urodzic.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
stokrotka1992

Szczerze moim zdaniem duzo robi otozenie w ktorym zyjemy. Wszyscy mowia jak jestes w ciazy nie stresuj sie. Ale teraz pytanie do tyxh wszyskich czy w obecnych czasach sie da? Watpie ze znajdzie sie ktos kto tak bardzo kladzie lache na wszystko. No a w kwestii otoczenia to coz zyjemy w czasach smogu halasu i tym podobnych to bardzo wplywa na wszystko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

A ja dodałabym do tego przetworzone jedzenie i wszechobecną chemię.