mam pierdolca na punkcie makijazu, jedna z pierwszych rzeczy na jakie zwracam uwage u kobiety...

zawsze musze miec przyciemnone brwi, kreske i bronzer... to podstawa u mnie hehe

chociaz zazdroszcze dziewczynom ktore chodza bez i swietnie wygladaja a przedewszystkim czuja sie dobrze... duzo to psychika i przyzwyczajenia

oj jest ok bez makijazu;) na zakupy czy do kosciola sie nie maluje..chyba ze mam duzo czasu.. nigdy nie maluje sie mocno..wyznaje zasade dokladnie taka jak na tej focie powyzej;)

Nie maluje sie nacodzien , chyba że gdzies wychodze :)

Podulinka, przybij piątaka;/

na codzien sie nie maluje niech skóra tez odpocznie maluje sie tylko gdy mamy jakies odwiedziny lub gdy gdzies wychodzę .

Nie maluję się praktycznie w ogóle. Raz na jakis czas używam tuszu do rzęs i tyle.

Na codzień podkład, nablyszczacz-przyciemniacz na brwi i róż, czasem rzęsy, kiedy idedo pracy to zazwyczaj dodaje eyeliner na powieki i usta lekko.

kiedys malowalam sie bardzo mocno -  czarne kreski na gornej i dolnej powiece to byl mus , a dzis juz tylko tusz do rzes 

 

Ja się maluję teraz mało, bo zainwestowałam w przedłużanie rzęs. Polecam dziewczyny, przy dziecku jest mało czasu, a rzęsy wyglądają nieziemsko! Do tego dokładam trochę podkładu i pudru i już jestem gotowa. Całość to może minuta, dwie, czasem jak gdzieś wyjdę to maluję dodatkowo oczy jakimś cieniem czy linerem. 

JA ostatnio się malowałam... uuuu huhuh z miesiąc temu, jak nie dalej ;p